Rosyjskie ministerstwo finansów planuje zwiększyć dług publiczny z 20,9 bln rubli w 2021 r. do 28 bln w 2025 r., czyli o 7 bln rubli (dziś to 41 mld dol.). Tak wynika z projektu głównych kierunków polityki budżetowej, podatkowej i celnej resortu na najbliższe trzy lata (dotarła do nich gazeta Wiedomosti).
W 2022 r. łączna kwota zobowiązań państwowych wyniesie 22,5 bln rubli, z czego 17,4 bln to dług wewnętrzny, 5,1 to dług zewnętrzny. Na dzień 1 czerwca 2022 r. dług krajowy wynosił 16,6 bln rubli (80 mld dol.). Natomiast dług zewnętrzny 56,5 mld dol. Według rządowych obliczeń ma to stanowić 16 proc. tegorocznego rosyjskiego PKB. Przy czym rzeczywisty poziom PKB na koniec roku jest dziś trudny do trafnego oszacowania.
Czytaj więcej
— Nie spełniły się wszystkie czarne prognozy dla naszej gospodarki — powiedział prezydent Rosji Władimir Putin podczas międzynarodowego forum ekonomicznego w St Petersburgu — pisze TASS. Innego zdania jest prezes Sbierbanku cytowany przez Reutera.
Kreml zakłada też na lata 2023-2025 deficyt budżetowy. Ma wynieść odpowiednio w kolejnych latach 1,2 proc., 1,1 proc., 0,9 proc. i 0,8 proc. prognozowanego PKB.
Tych optymistycznych danych nie da się zweryfikować, bo od napaści na Ukrainę, Kreml utajnił większość wskaźników gospodarczych. Optymistyczne wypowiedzi przedstawicieli reżimu, że rosyjska gospodarka świetnie radzi sobie z międzynarodowymi sankcjami, też nie są poparte wiarygodnymi danymi. Urzędnicy Kremla twierdzą, że zamiast stracić w tym roku 10-12 proc. PKB, jak to prognozują zachodnie instytucje finansowe, gospodarka zmniejszy się o zaledwie 2-4 procent.