Niemiecka firma przemysłowa Wilhelm Schulz została zakupiona za 800 mln euro w 2017 r. przez Berkshire Hathaway, holding jednego z najbogatszych inwestorów Warrena Buffetta. Jeszcze w tym samym roku, już po dokonaniu transakcji, amerykańska firma zgłosiła sprawę do sądu po tym, jak anonimowy informator poddał w wątpliwość kluczowe w transakcji dokumenty. Teraz Wilhelm Schulz badana jest pod kątem oszustwa, przez które amerykański inwestor przepłacił za spółkę ponad czterokrotnie.
Sąd arbitrażowy w Nowym Jorku orzekł 9 kwietnia, że niemiecka firma oszukiwała inwestorów do momentu dokonania transakcji, po czym próbowała zatrzeć ślady. Jak podkreślono, sprawa nie jest zamknięta, ale dowody jasno wskazują na oszustwo. Dokumenty zdobyte przez dziennik biznesowy „Handelsblatt" sugerują, że pracownicy niemieckiej firmy zawyżyli jej wynik finansowy EBITDA (zysk powiększony o amortyzację) poprzez tworzenie fałszywych zamówień i faktur. Jak dodaje dziennik, w ten sposób sfabrykowano aż 47 transakcji.
Sąd w Nowym Jorku zgodził się również z firmą Buffetta w sprawie rzeczywistej wyceny niemieckiej spółki, która powinna wynieść maksymalnie 157 mln euro. Z tego powodu sąd nakazał uzupełnić niemieckiej firmie różnicę 643 mln euro. Po orzeczeniu sądu w Stanach dochodzenie przeprowadzi prokurator w Düsseldorfie pod zarzutem poważnego oszustwa oraz fałszowania bilansów.