Rynek szybko zareagował na ujawniony przez „Rzeczpospolitą" przed tygodniem problem masowej rejestracji w złej wierze polskich marek. Urząd Patentowy zapowiada seminarium dla przedsiębiorców, a jedna ze spółdzielni mleczarskich będzie walczyć o odzyskanie swojego znaku.
Rynek się interesuje
– Jeszcze w lipcu Urząd Patentowy RP zorganizuje wspólnie z resortem rolnictwa seminarium nt. ochrony znaków towarowych w Chinach –mówi Adam Taukert, rzecznik UPRP. Szczegóły na temat spotkania internetowego mają się wkrótce pojawić na stronie internetowej urzędu. Jednocześnie urząd przygotowuje broszurę dla eksporterów o podstawach ochrony swoich znaków w Państwie Środka, ma być gotowa do sierpnia. – Zostałam poproszona o przedstawienie procedur, kosztów rejestracji marek i tego, jak postępować, jeśli ktoś w Chinach jednak zarejestruje nasz znak w złej wierze – mówi Marta Szmidt-Husarz, dr prawa międzynarodowego z kancelarii Szmidt & Partners.
Zaraz po naszej publikacji władze łowickiej spółdzielni zebrały się w trybie pilnym i zdecydowały, że zawalczą o odzyskanie znaku. – Zarząd Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Łowiczu w związku z ujawnionym procederem naruszania praw intelektualno-majątkowych marki Łowicz informuje, że podjął działania zmierzające do zaniechania nieuczciwych praktyk podmiotów działających na terenie Chin i zabezpieczenia interesów własnych – powiedział Andrzej Chomyszczak, wiceprezes ds. handlu w OSM Łowicz, w rozmowie z serwisem Portal Spożywczy.
Co ciekawe w tej sytuacji, problem kradzieży marek w Chinach nawet w Polsce nie jest nowy, choć do tej pory funkcjonował bardziej jako tajemnica poliszynela. Spółdzielnie mleczarskie wiedziały o rejestracji swoich marek przez chińskie firmy od dwóch–trzech lat. Polska Izba Mleka (PIM) zorganizowała wtedy nawet szkolenie dla swoich firm, gdy pojawiły się pierwsze problemy z rejestracjami w złej wierze. Przed rokiem chińska firma wypuściła mleko o nazwie zbliżonej do Łaciatego i chciała podczepić się pod polskie działania promocyjne. – Gdy wystartowaliśmy z akcją Trade Milk (projekt promocji polskiego mleka – red.), Chińczycy przychodzili do nas na targach na stoisko i proponowali rejestrowanie tej marki. Sugerowali, że jeśli nie zaczniemy z nimi współpracy, to oni sami ją zarejestrują – mówi Agnieszka Maliszewska, dyrektor PIM. – Myślę, że firmy nie reagują, bo sądzą, że nie da się z tym nic zrobić albo nie mają komu tego powierzyć. Krąży wiele legend na temat kosztów, trwania i możliwości tych procedur – mówi Marta Szmidt-Husarz.