– To były bardzo trudne rozmowy – tak pierwsze spotkanie zespołu mającego na celu przygotowanie programu naprawczego polskiego górnictwa skomentował Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności. Dodał jednak, że żadna ze stron nie zamknęła się na negocjacje, a następne spotkanie zaplanowano już na przyszły wtorek w Katowicach. – Zaczynamy się trochę rozumieć – podkreślił Kolorz w rozmowie z „Rzeczpospolitą".
Lekki optymizm płynął też z wypowiedzi rzecznika Ministerstwa Aktywów Państwowych Karola Manysa. – To było dobre, merytoryczne spotkanie. Zbliża nas ono do wypracowania takiego planu działań, który będzie realny i oparty na ekonomicznych podstawach – skwitował Manys.
Punkty zapalne
Strategia dla polskiego węgla ma być gotowa do końca września. Do tego czasu Polska Grupa Górnicza, której grozi bankructwo, podłączona jest do kroplówki w postaci środków płynących do niej z rządowej tarczy antykryzysowej. Tylko dzięki temu wsparciu grupę stać na wypłatę wynagrodzeń swojej 40-tys. załodze.
Obok przedstawicieli górniczych związków zawodowych i prezesów firm węglowych w spotkaniu w Warszawie wzięli udział m.in. wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin, minister klimatu Michał Kurtyka i pełnomocnik rządu ds strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski. Punktem zapalnym podczas negocjacji okazało się przede wszystkim tempo transformacji polskiej energetyki, która zakłada stopniowe zastępowanie węgla paliwami bardziej przyjaznymi dla środowiska. Wiele emocji wzbudziła też kwestia importu zagranicznego węgla i energii elektrycznej do Polski. Dzień przed wtorkowym spotkaniem związek Sierpień 80 wystosował m.in. w tej sprawie list do premiera Mateusza Morawieckiego.
„Obcy węgiel wali morzem i koleją do Polski, wypierając nasz rodzimy. Energia elektryczna leci przesyłem do Polski, godząc w polskie kopalnie i elektrownie. To niespójna polityka, skoro rosyjski gaz jest zły, ale już rosyjski węgiel dobry" – przekonuje w liście Bogusław Ziętek, przewodniczący Sierpnia 80.