Spółka miliardera wychodzi z węgla

Podczas gdy rząd próbuje dogadać się z górnikami i negocjuje, czy kopalnie mają funkcjonować do 2050 czy 2060 r., prywatny ZE PAK już teraz rozpoczyna zieloną rewolucję.

Aktualizacja: 25.09.2020 10:35 Publikacja: 24.09.2020 21:00

Spółka miliardera wychodzi z węgla

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Zamiast budowy kolejnej kopalni węgla brunatnego w Wielkopolsce należący do miliardera Zygmunta Solorza Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin (ZE PAK) wybuduje największą w Polsce elektrownię słoneczną. To kolejny sygnał, że era węgla w Polsce dobiega końca, a nowe inwestycje w ten surowiec przy tak silnie antywęglowej unijnej polityce klimatycznej nie mają sensu. Eksperci spodziewają się, że w ślad za ZE PAK pójdzie Polska Grupa Energetyczna, która poinformuje o porzuceniu planów budowy kopalni Złoczew, mającej przedłużyć funkcjonowanie Elektrowni Bełchatów.

Czytaj także: Wizja węglowej Ostrołęki kusi górników

Wiele powodów

ZE PAK starał się o uzyskanie decyzji środowiskowej dla odkrywki Ościsłowo od 2013 r. Jak dotąd bezskutecznie. Przedłużające się postępowanie było jednym z powodów porzucenia projektu. Ale nie jedynym. Wśród innych czynników zarząd wymienia też niepewność co do warunków funkcjonowania w długiej perspektywie w otoczeniu zaostrzającej się europejskiej polityki klimatycznej, zamiar ubiegania się o środki z funduszy unijnych dla regionów górniczych, rosnące ceny uprawnień do emisji CO2 i rosnący import energii elektrycznej do Polski, wywołujący presję na poziom hurtowych cen prądu na rodzimym rynku.

– Decyzja ZE PAK bardzo mnie cieszy, ale szkoda, że przychodzi tak późno. Nie chodzi tylko o to, że projekt ten był nieracjonalny ekonomicznie, ale budził on też ogromny sprzeciw lokalnej społeczności. Mieszkańcy obawiali się, że region straci jeszcze więcej wody, bo przecież kopalnie odkrywkowe skutkują zmniejszeniem zasobów wodnych, co odczuwają chociażby rolnicy – komentuje Izabela Zygmunt, ekspertka ds. klimatu w Polskiej Zielonej Sieci.

Brak nowej kopalni w praktyce oznacza konieczność wcześniejszego wyłączenia należących do grupy elektrowni Pątnów. – ZE PAK będzie musiał zmodyfikować swoje plany dotyczące aktywów wytwórczych. Biorąc pod uwagę ograniczone zasoby węgla brunatnego, Pątnów I będzie działał zapewne do końca rynku mocy (połowa 2025 r.), natomiast bardziej efektywny Pątnów II tak długo, jak będzie rentowny, ale zapewne nie dłużej niż do 2030 r. – zauważył Andrzej Rembelski, analityk BM PKO BP, w swoim raporcie.

Jednocześnie wraz z końcem 2020 r. ZE PAK zamknie kopalnię Adamów, co jest skutkiem pogarszających się warunków rynkowych dla produkcji prądu z węgla brunatnego. Spółka zapowiedziała też zwolnienia grupowe w spółkach wydobywczych. Dla swoich górników ma jednak alternatywę – w elektrowni Konin uruchomiła centrum szkoleniowe, w którym pracownicy kopalń mogą przekwalifikować się na instalatorów systemów fotowoltaicznych. Od razu też znajdą pracę przy planowanej przez ZE PAK budowie potężnej farmy fotowoltaicznej.

Słoneczny kierunek

Zmianę filozofii działania ZE PAK, skoncentrowanego jak dotąd na węglu brunatnym, zapowiadały wcześniejsze zmiany personalne w grupie. Na czele rady nadzorczej spółki kilka miesięcy temu stanął były wiceminister Piotr Woźny, który w rządzie Mateusza Morawieckiego zaangażował się w walkę ze smogiem. Szybsze wygaszanie działalności węglowej pozwoli grupie skoncentrować się na projektach związanych z odnawialnymi źródłami energii. Jedną z kluczowych inwestycji będzie budowa największej w Polsce elektrowni słonecznej wraz z firmą Esoleo z Grupy Polsat. Farma o mocy 70 MW powstanie w gminie Brudzew, na terenie kopalni Adamów. Wartość podpisanej umowy to prawie 164 mln zł. Elektrownia ma być gotowa w sierpniu 2021 r. – To będzie pierwsza inwestycja na taką skalę w Polsce. Będzie budowana m.in. przez pracowników sektora energetyczno-węglowego i stanie się symbolem transformacji tego sektora – zapowiada Woźny. A prezes spółki Henryk Sobierajski dodaje: – Już w październiku pierwsi dotychczasowi pracownicy kopalni, biorąc udział w budowie farmy w Brudzewie, zaczną pracować w sektorze zielonej energii.

Eksperci nie mają wątpliwości, że rosnące koszty emisji CO2 i spadek zapotrzebowania na energię z węgla powodują, że budowa nowych odkrywek jest trudna do uzasadnienia. – Jednakże zmiany te prawdopodobnie jednak spowodują zmianę skali działania ZE PAK i silną obniżkę wyników finansowych grupy, bowiem zyski wypracowane z nawet największej w Polsce elektrowni słonecznej będą nieporównywalnie niższe niż te, które osiągała grupa z funkcjonowania elektrowni węglowych – kwituje Paweł Puchalski, analityk Santander BM.

Obecnie z węgla brunatnego powstaje około 30 proc. energii elektrycznej w Polsce. Przez lata był to najtańszy sposób produkcji prądu, ale też emitujący najwięcej CO2.

Węgiel kamienny na kolejne dekady

W czwartek delegacja rządowa kontynuowała w Katowicach rozmowy z górniczymi związkami zawodowymi o przyszłości kopalń węgla kamiennego. Według relacji związkowców rozbieżności dotyczą głównie daty granicznej odejścia od węgla – rząd wskazuje na rok 2050, a związki zawodowe na 2060. Resort klimatu zaproponował wcześniej, by już w 2040 r. tylko 11 proc. energii elektrycznej w Polsce powstawało z węgla. Obecnie jest to ponad 70 proc. Związkowcy walczą też o wydłużenie działania kopalń Polskiej Grupy Górniczej i Tauronu. Ta pierwsza spółka chciała zamknąć dwie kopalnie jeszcze w tym roku. Do zamknięcia tego wydania gazety rozmowy jeszcze się nie zakończyły. Równolegle od poniedziałku trwa podziemny protest górników, w którym bierze udział od 200 do nawet 400 osób.

Opinia dla „rz"

Krystian Brymora, analityk Domu Maklerskiego BDM

Decyzja ZE PAK o rezygnacji z eksploatacji złoża węgla brunatnego Ościsłowo nie jest zaskoczeniem. Spodziewam się, że także PGE zrezygnuje z inwestycji w kopalnię odkrywkową Złoczew, która w dzisiejszych realiach rynkowych jest nieopłacalna. Teoretycznie bez nowych kopalń krajowe elektrownie mogłyby produkować energię z węgla brunatnego nawet do lat 40., ale przy szybko rosnącym imporcie taniej energii z krajów sąsiednich i drożejących kosztach emisji CO2 taki scenariusz wydaje się mało realny.

Zamiast budowy kolejnej kopalni węgla brunatnego w Wielkopolsce należący do miliardera Zygmunta Solorza Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin (ZE PAK) wybuduje największą w Polsce elektrownię słoneczną. To kolejny sygnał, że era węgla w Polsce dobiega końca, a nowe inwestycje w ten surowiec przy tak silnie antywęglowej unijnej polityce klimatycznej nie mają sensu. Eksperci spodziewają się, że w ślad za ZE PAK pójdzie Polska Grupa Energetyczna, która poinformuje o porzuceniu planów budowy kopalni Złoczew, mającej przedłużyć funkcjonowanie Elektrowni Bełchatów.

Pozostało 91% artykułu
Biznes
Polska Moc Biznesu: w centrum uwagi tematy społeczne i bezpieczeństwo
Biznes
Zyski z nielegalnego hazardu w Polsce zasilają francuski budżet? Branża alarmuje
Materiał Promocyjny
Kongres Polska Moc Biznesu 2024: kreowanie przyszłości społeczno-gospodarczej
Biznes
Domy po 1 euro na Sardynii. Wioska celuje w zawiedzionych wynikami wyborów w USA
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biznes
Litwa inwestuje w zbrojeniówkę. Będzie więcej pocisków dla artylerii