Tekst powstał we współpracy z Orange Polska
Kampanie edukacyjne o zagrożeniach w internecie przynoszą efekty. Badania dowodzą, że rośnie świadomość internautów, iż globalna sieć – jak i świat tradycyjny – to pole działania przestępców. Prób ataków jednak przybywa i stają się coraz bardziej wyrafinowane.
Epidemia uczula
Epidemia Covid-19 sprawiła, że przykładamy większą wagę do sprawnie działających urządzeń łączących z internetem – wynika z badania przeprowadzonego przez firmę Kantar na zlecenie Orange Polska. Aż 92 proc. badanych w maju br. przyznało, że bezpieczeństwo w internecie jest ważne. Co ciekawe, duża grupa ankietowanych uznała, że czuje się w sieci bezpiecznie, ale nadal 22 proc. ma związane z tym obawy i poczucie braku informacji.
Obawy te najczęściej dotyczą ochrony danych osobowych i bezpieczeństwa finansów. W tej grupie 80 proc. martwiło się o bezprawne wykorzystanie danych osobowych, 78 proc. o przechwycenie danych do logowania, a 73 proc. bało się kradzieży pieniędzy z kont bankowych.
44 proc. badanych Polaków uważa, że zagrożenia związane z bezpieczeństwem w internecie wzrosły w trakcie epidemii Covid-19. Wiele osób zmieniło nawyki w sieci (tylko jedna trzecia badanych podała, że pozostały one niezmienne). Przestały otwierać e-maile od nieznajomych (38 proc.), korzystały tylko z własnego komputera (31 proc.) i odwiedzały tylko zaufane strony internetowe (29 proc.). To kolejny dowód na to, że edukacja, zarówno zapobiegawcze kampanie firm prywatnych i państwa, jak i często bolesne własne doświadczenia przynoszą efekty. Jeszcze przed wybuchem epidemii Komisja Europejska opublikowała wyniki ankiety, z której wynikało, że świadomość istnienia cyberprzestępczości wzrosła. 52 proc. badanych Europejczyków uznało, że ma na ten temat wystarczającą wiedzę (w 2017 r. 46 proc.). Z drugiej strony topnieje grono osób, które uważają, że jesteśmy w stanie ochronić się przed cyberprzestępcami (59 proc. wobec 71 proc. w 2017 r.).