Jeszcze w tym półroczu planowane są istotne zmiany personalne wśród polityków i menedżerów związanych z górnictwem. Z naszych informacji wynika, że ze stanowiskiem pełnomocnika rządu ds. transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego może pożegnać się wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń. Nie jest pewne, czy pozostanie w resorcie, mówi się o tym, że może otrzymać w rządzie nowe zadanie. Soboń ma za sobą trudne, pełne zwrotów akcji negocjacje z górniczymi związkami zawodowymi na temat likwidacji kopalń węgla.
Zmiany personalne spodziewane są też w Polskiej Grupie Górniczej, gdzie stanowisko ma stracić prezes Tomasz Rogala. Póki co jednak ekipie rządzącej nie udało się znaleźć jego następcy. Od miesięcy trwają w tej sprawie przepychanki na Śląsku pomiędzy lokalnymi frakcjami PiS. Te lokalne polityczne rozgrywki w tym roku doprowadziły już do zmiany na stanowisku prezesa Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Do sukcesu daleko
Soboń był głównym przedstawicielem rządu w rozmowach z górniczymi związkami zawodowymi na temat umowy społecznej, określającej daty zamykania kopalń węgla energetycznego, pakiety socjalne dla górników i mechanizm dotowania nierentownych zakładów wydobywczych. Do porozumienia miało dojść w połowie grudnia 2020 r., ale udało się to dopiero w miniony czwartek. Podpisanie i upublicznienie umowy zaplanowano na 28 kwietnia.
Nie oznacza to jednak jeszcze sukcesu, bo teraz przed polskim rządem trudne negocjacje z Komisją Europejską, która musi zatwierdzić plan, jeśli Polska chce wdrożyć pomoc publiczną dla kopalń. Z naszych informacji wynika, że w resorcie aktywów państwowych, kierowanym przez Jacka Sasina, nie ma obaw co do rozmów z Brukselą. Otrzymali bowiem zapewnienie, że jest szansa na zatwierdzenie programu, jeśli tylko w umowie społecznej z górnikami padną konkretne daty likwidacji kopalń i nie pojawią się deklaracje jakichkolwiek inwestycji w energetykę węglową.