To już finalny prototyp pojazdu, który po zaliczeniu ostatecznych testów ma otworzyć drogę nowej generacji BWP do seryjnej produkcji. Broń całkowicie polskiej konstrukcji jest nadzieją na wielką technologiczną zmianę podstawowego wyposażenia wojsk zmechanizowanych.
Jerzy Reszczyński, znawca sprzętu pancernego, który od początku śledzi losy „Borsuka” twierdzi, że całe lata świetlne dzielą nowy pojazd a zwłaszcza jego zautomatyzowane, przeniesione w epokę cyfrową systemy obserwacji, uzbrojenia i komunikacji od eksploatowanych wciąż w armii „bewupów” rosyjskiej konstrukcji – przestarzałych transporterów sprzed co najmniej 6 dekad. – Przyszłym załogom nowych bojowych maszyn z pewnością bardziej przydadzą się umiejętności wyniesione z gier komputerowych niż nawyki utrwalane w starych transporterach pamiętających czasy Układu Warszawskiego – mówi Reszczyński.
Testy, testy, testy
Prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej, Andrzej Kensbok nie ma wątpliwości, że już niedługo najnowszy pływający gąsienicowy transporter, ze zdalnie sterowaną wieżą bojową zrobi w wojsku karierę. – Borsuk to już jedno z naszych znaczących osiągnięć technologicznych. A ZSSW-30, bezzałogowa, zdalnie sterowana wieża zaprojektowana w krajowym przemyśle to jedno z najciekawszych rozwiązań na poziomie światowym - mówi prezes PGZ.
- Nie zapominajmy że wciąż nowy polski bwp jest na początku swojej drogi rozwoju – mówi Andrzej Kiński ekspert w dziedzinie uzbrojenia i szef Zespołu Badań i Analiz Militarnych oraz naczelny pisma Wojsko i Technika. Kiński potwierdza, że nadal trwają badania modelu pojazdu. W tym roku będzie gotów finalny prototyp Borsuka, który w przyszłym roku powinien przejść badania kwalifikacyjne. Dopiero ich pomyślny przebieg otworzy drogę do seryjnej produkcji pojazdu – przypomina ekspert.
Bartłomiej Zając prezes HSW powtarza, że w przypadku tak nowoczesnego i ważnego dla armii wozu bojowego nowej generacji rzetelna i drobiazgowa weryfikacja konstrukcji to standard. Zgadzają się z tym wojskowi i cywilni eksperci: strategicznej decyzji o zamówieniu ok. 1000 sztuk transporterów, bo o takiej liczbie mowa - nie wolno podejmować na skróty.