Wielkie zmiany widać na rynku e-książek, gdzie efekt pandemii był ogromny. Spółka e-Kiosk zajmująca się ich dystrybucją podaje, że jej sprzedaż w marcu wzrosła o 41 proc. w stosunku do lutego br. W drugim kwartale efekt się utrzymał, wzrost sprzedaży e-booków wyniósł 52 proc. Po trzech kwartałach e-Kiosk ma wzrost zysku netto 80 proc., do 2,34 mln w 2020 r.
– Biorąc pod uwagę, że mamy obecnie do czynienia z drugą falą pandemii, można założyć, że do końca roku zainteresowanie naszymi produktami utrzyma się na podobnym poziomie – mówi Łukasz Piela, prezes zarządu e-Kiosk. – W październiku udostępniliśmy pierwszą wersję nowej aplikacji Nexto i pierwsze recenzje są obiecujące. W przyszłym roku będziemy to narzędzie rozbudowywać i mam nadzieję, że przekonamy do siebie wielu nowych czytelników – dodaje.
Inne firmy też dostrzegają pozytywne trendy. – Podobnie jak wiosną, widzimy wzmożone zainteresowanie cyfrowymi książkami. Staramy się jak najlepiej odpowiedzieć na nie, angażując się w wiele projektów promujących czytelnictwo – mówi Mikołaj Małaczyński, prezes Legimi. – Zainteresowanie książkami cyfrowymi nie było jedynie paromiesięczną modą. Z perspektywy czasu możemy stwierdzić, że osoby, które wiosną rozpoczynały swoją przygodę, zostały na dłużej – dodaje.
Wciąż lubimy papier
Boom na elektroniczne książki pomaga również producentom czytników. – Trend zaznaczył się silnie na początku pandemii, notowaliśmy sprzedaż nawet o 370 proc. wyższą niż w analogicznym okresie 2019 r. Generalnie od początku pandemii notujemy wzrosty sprzedaży sięgające 300 proc. – mówi Paweł Horbaczewski, prezes i założyciel inkBOOK Europe, producenta polskich e-czytników inkBOOK. – Efektem ogromnego wzrostu popularności e-czytników była również fantastyczna premiera naszego najnowszego urządzenia – inkBOOKa Calypso. Zanotowało najwyższą sprzedaż po premierze w historii marki, a do końca bieżącego roku do nabywców trafi co najmniej 25 tys. egzemplarzy – dodaje. Jak mówi, ta liczba byłaby jeszcze wyższa, gdyby nie „pandemiczne" problemy z produkcją i dostępnością komponentów.
Rynek nadal rozwija się w dwóch kierunkach. – Zainteresowanie wydaniami papierowymi wzrosło. Wzrósł też udział dystrybucji tego formatu książek poprzez księgarnie internetowe – mówi Ewa Tenderenda-Ożóg, prezes Biblioteki Analiz. – Wielu wydawców, nie tylko w Polsce, miało obawy, że wzrost zainteresowania wersjami elektronicznymi odbywać się będzie kosztem wersji papierowych. Tymczasem nie można mówić o kanibalizacji, to raczej rodzaj synergii – dodaje.