- Jeśli Polska chce zbudować mur na granicy z Rosją, to nie będziemy w to ingerować – powiedział rzecznik Kremla Pieskow, podczas wtorkowej konferencji prasowej. I dodał:
- Historia za każdym razem dowodzi głupoty decyzji o budowie murów, bo z biegiem lat czy dekad wszystkie mury padają… Nie możemy i nie zamierzamy zapobiec realizacji takich decyzji” – powiedział Pieskow, cytowany przez gazetę Kommersant.
Urzędnik nawiązał do wypowiedzi z lutego (jeszcze do napaści Rosji na Ukrainę) polskiego wiceministra obrony narodowej Wojciecha Skurkiewicza. Powiedział on 17 lutego, że władze planują budowę muru na granicy z Obwodem Kaliningradzkim. Według Skurkiewicza odpowiednie plany są zapisane w koncepcji rozwoju polskiej straży granicznej.
Rzecznik władz obwodu kaliningradzkiego Dmitrij Łyskow przypomniał później, że na granicy rosyjsko-polskiej jest już rodzaj muru - to postsowiecka sistiema - dwa rzędy wysokich na 3 metry ogrodzeń z drutu kolczastego przedzielonych pasem zaorywanej codziennie ziemi, wzbogaconej o wieżyczki strażnicze i czujniki ruchu.
Takie sistiemy sowieci stawiali wszędzie na „granicach przyjaźni”, by ich własnym obywatelom nie zachciało się uciekać z komunistycznego raju.