Będą ciąć jakość i umowy z kontrahentami. Firmy szykują się na ciężką zimę

Chcąc zachować stabilność finansową swoich przedsiębiorstw, ich właściciele są gotowi rezygnować z usług zewnętrznych, obniżać jakość i zamrażać pensje.

Publikacja: 14.09.2022 21:00

Będą ciąć jakość i umowy z kontrahentami. Firmy szykują się na ciężką zimę

Foto: Bloomberg

Pierwszym krokiem, jaki podejmują lub są gotowi podjąć przedsiębiorcy, żeby zachować stabilność finansową swojej firmy, jest rezygnacja z usług podmiotów zewnętrznych, np. sprzątających, reklamowych, ubezpieczeniowych. Tak zadeklarowało 45 proc. ankietowanych właścicieli lub zarządzających firmami w badaniu przeprowadzonym na zlecenie ERIF Biura Informacji Gospodarczej. Najbardziej skłonni do podjęcia takiej decyzji są najmniejsi przedsiębiorcy, którzy zatrudniają od 1 do 9 osób (47 proc. wskazań). Co istotne, spośród przedsiębiorców deklarujących takie działanie, aż 84 proc. odpowiedziało, że zrobiliby to w pierwszej kolejności.

– Wartość tego wskaźnika jest o tyle niepokojąca, że zwiastuje ryzyko powstania efektu domina – komentuje Edyta Szymczak, prezes ERIF BIG. – Firmy, z których usług przedsiębiorcy zrezygnują, nie będą miały środków, żeby korzystać z usług innych podmiotów. Może się też zdarzyć, że będą kontynuować współpracę, ale nie będą płacić za wykonane usługi i dostarczone towary – dodaje.

Uwaga w sklepach

Co niepokojące, aż 22 proc. badanych zadeklarowało, że dla zachowania stabilności finansowej firmy są gotowe obniżyć jakość produktów lub usług albo ograniczyć zakres oferty. Co więcej, aż 78 proc. osób, które wskazały to działanie, podjęłoby je w pierwszej kolejności. Co ciekawe, najbardziej skłonne do takich działań (29 proc. wskazań) są średnie firmy, które zatrudniają od 50 do 249 osób. W segmencie mikro- i małych firm takich wskazań było po 20 proc.

– Mikro- i mali przedsiębiorcy ze względu na większą relacyjność i działanie często na lokalnym rynku są mniej skłonni do ryzykowania utraty swojego wizerunku na skutek takich działań. Można też stawiać hipotezę, że bywają mniej skłonni do dynamicznego przebudowywania swoich produktów lub procesów również z uwagi na koszty i posiadane zasoby. Jednak nawet w ich przypadku należy uznać to za niepokojąco wysoki odsetek – mówi Edyta Szymczak. – Badanie jasno pokazuje, że właściciele firm mają bardzo duże poczucie zagrożenia i zachwiania stabilności. Dlatego tak stanowczo i szybko wdrażają nawet tego typu działania ochronne, które w dłuższym okresie mogą obrócić się przeciw nim – dodaje.

Czytaj więcej

Handel internetowy ostro hamuje, a InPost ogłasza rekord

Autorzy badania zwracają uwagę, że przedsiębiorcy zderzają się dziś z rosnącymi kosztami produkcji, wyższymi kosztami pracy. Jednocześnie inflacja i rosnące ceny realnie obniżają siłę nabywczą konsumentów. W tych warunkach należy spodziewać się nasilenia tzw. downsizingu różnego rodzaju towarów, szczególnie żywnościowych. To zjawisko polega na przykład na utrzymaniu wielkości opakowania, ale zmniejszeniu poziomu jego napełnienia. W efekcie zamiast 490 ml produktu, mamy np. 450 ml. Przedsiębiorcy w ten sposób konkurują z innymi wytwórcami podobnych towarów. Zmniejszenie ilości towaru pozwala utrzymać cenę bez zmian lub zwiększyć ją w nieco mniejszym stopniu niż konkurent. Klienci sięgają wówczas po towar, który ma niższą cenę. Dlatego warto dziś szczególnie uważnie czytać etykiety na opakowaniach.

Pracownicy bezpieczni?

Z badania płyną stosunkowo dobre wieści dla pracowników. Otóż zwolnienia to dla ankietowanych przedsiębiorców ostateczność. Ten sposób ratowania firmy znalazł się na ostatnim, piątym, miejscu z najczęściej podejmowanych lub rozważanych rozwiązań. Na taką możliwość wskazało tylko 11 proc. badanych. Dodatkowo z tej grupy tylko 48 proc. badanych zrobiłoby to w pierwszej kolejności. Bardziej bezpiecznie mogą się czuć pracownicy mikro- i małych firm, bo wśród właścicieli i zarządzających, odpowiednio 8 i 10 proc. ankietowanych, wskazało na taką możliwość. Za to wśród średnich firm odsetek takich wskazań wyniósł już 21 proc.

– Taka sytuacja to niewątpliwie efekt niskiego bezrobocia. Według GUS na koniec czerwca stopa bezrobocia wyniosła 4,9 proc. Zbliżona była w 1990 r. Choć trzeba pamiętać, że to wskaźnik uśredniony. Są regiony, w których poziom bezrobocia jest dużo wyższy, ale są też takie, w których bardzo trudno jest znaleźć nowych pracowników, bo bezrobotnych jest niewielu – mówi szefowa ERIF BIG.

Niestety, dla pracowników nie oznacza to, że kłopoty w firmie nie będą ich dotykały. – 24 proc. badanych przedsiębiorców w razie problemów w firmie zamrozi podwyżki. Dodatkowo 14 proc. zadeklarowało, że w takiej sytuacji może zaproponować pracownikom obniżki pensji – wskazuje Edyta Szymczak.

Czytaj więcej

W start-upach leje się krew. Zwalniają nawet jednorożce

Pierwszym krokiem, jaki podejmują lub są gotowi podjąć przedsiębiorcy, żeby zachować stabilność finansową swojej firmy, jest rezygnacja z usług podmiotów zewnętrznych, np. sprzątających, reklamowych, ubezpieczeniowych. Tak zadeklarowało 45 proc. ankietowanych właścicieli lub zarządzających firmami w badaniu przeprowadzonym na zlecenie ERIF Biura Informacji Gospodarczej. Najbardziej skłonni do podjęcia takiej decyzji są najmniejsi przedsiębiorcy, którzy zatrudniają od 1 do 9 osób (47 proc. wskazań). Co istotne, spośród przedsiębiorców deklarujących takie działanie, aż 84 proc. odpowiedziało, że zrobiliby to w pierwszej kolejności.

Pozostało 88% artykułu
Biznes
Polska Moc Biznesu: w centrum uwagi tematy społeczne i bezpieczeństwo
Biznes
Zyski z nielegalnego hazardu w Polsce zasilają francuski budżet? Branża alarmuje
Materiał Promocyjny
Kongres Polska Moc Biznesu 2024: kreowanie przyszłości społeczno-gospodarczej
Biznes
Domy po 1 euro na Sardynii. Wioska celuje w zawiedzionych wynikami wyborów w USA
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biznes
Litwa inwestuje w zbrojeniówkę. Będzie więcej pocisków dla artylerii