Element w cenie niecałych 2 dolarów wysłano w 2009 r. do dystrybutora w Azji, ten sprzedał go innemu Azjacie, który później wypadł z biznesu. — Nie mogliśmy znaleźć dalszych śladów — stwierdził niedawno Chris Koopmans, dyrektor operacyjny Marvell Technology Group. Kilka lat później ten mikroprocesor pojawił się w dronie przechwyconym na Litwie — pisze Reuter.
Historia elementu firmy Marvell jest jedną z mnóstwa przykładów, jak ich producenci nie mają możliwości wyśledzić, dokąd trafiają w końcu ich produkty za kilka groszy. To może utrudnić wymuszenie przestrzegania nowych sankcji amerykańskich mających powstrzymać eksport amerykańskiej technologii do Rosji. Drogie skomplikowane mikroprocesory do budowy superkomputerów są sprzedawane bezpośrednio do firm, natomiast te najtańsze, na przykład do zwyklej kontroli napięcia, często przechodzą przez kilku pośredników, zanim trafią do finalnego wyrobu.
Światowy sektor mikroprocesorów ma w tym roku wysłać 578 mld sztuk, w tym 64 proc. taniej masówki — ocenia Dan Hutcheson, ekonomista tego rynku w firmie TechInsights z Ottawy, przygotowującej informacje o rynku mikroelektroniki i półprzewodników, opracowującej analizy i świadczącej doradztwo.
Przed sankcjami na Rosję przypadała niecała 0,1 proc. światowych zakupów czipów — według danych organizacji World Semiconductor Trade. Sankcje świadczą o zagrożeniu dla ludzi. — Wszystkie drony, które dotąd widzieliśmy, nie były uzbrojone — powiedział Damien Spleeters, wicedyrektor operacyjny unijnej grupy badawczej Conflict Armament Research, finansowanej przez Niemcy, która znalazła czipy w dronach. — Niektóre z tych opisanych przez nas, np. Forpost, są obecnie używane w uzbrojonej wersji w konflikcie trwającym w Ukrainie — dodał.
Raport tej organizacji, który skłonił firmę Marvell dla pracy detektywa podał również, że znaleziono w rosyjskich dronach mikroprocesory Intela, NXP, Analog Devices, Samsung Electronics, Texas Instruments i STMicroelectronics. Dwaj ostatni producenci nie odpowiedzieli na prośbę o komentarz, NXP i Analog Devices podały, że zastosują się do sankcji, Intel stwierdził, że jest przeciwko używaniu jego wyrobów do naruszania praw człowieka, a Samsung wyjaśnił, że nie robi takich elementów do celów wojskowych.