Jak na razie banki i firmy uważnie analizują, co oznacza dla nich wprowadzenie nowych obostrzeń. Wiadomo, że z instytucjami dotkniętymi sankcjami nie wolno prowadzić jakichkolwiek interesów.
—Wprowadzamy takie sankcje, które zabolą najbardziej – mówił w piątek minister finansów Francji, Bruno Le Maire. A jeśli mają być skuteczne, to bolą zazwyczaj obie strony związane gospodarczo.
— Atak na Ukrainę stał się w Europie punktem zwrotnym. My, jako firma musimy w tej chwili dokładnie przeanalizować, co ta sytuacja oznacza dla naszego biznesu – przyznał Christian Bruch, prezes Siemens Energy, firmy, która produkuje w Rosji turbiny gazowe i generatory. Siemens i Deutsche Bank mają już ponad 100-letnią tradycję współpracy z Rosjanami. Wytrzymały czasy Zimnej Wojny i lata napiętych stosunków Rosji z Zachodem.
Trudne poświęcenie
Nie wszyscy zagraniczni inwestorzy są gotowi poświęcić swój rosyjski biznes. Nie bez powodu Austriacy byli wśród czterech krajów sprzeciwiających się odcięciu Rosji od SWIFT-u. Austriacki Raiffeisen Bank International ma w Rosji kilkaset swoich oddziałów i razem z włoskim UniCreditem i francuskim Société Générale należy do najbardziej zaangażowanych na rosyjskim rynku. Tylko Włosi i Francuzi łącznie prowadzili tam akcję kredytową wartą na koniec 2021 aż 25 mld euro.
Unia Europejska jest największym partnerem handlowym Rosji. W 2020 roku (ostatnie dostępne dane) firmy europejskie miały 37-procentowy udział w rosyjskim eksporcie, a 70 proc. odbiorców gazu i połowa eksportu ropy naftowej szły na rynek UE.