Rusza fala inwestycji w energetykę gazową, zwłaszcza w obszarze ciepłownictwa. Branża liczy na napływ pieniędzy z Unii Europejskiej po tym, jak w grudniu zapadły decyzje o zwiększeniu puli środków na infrastrukturę gazową, dostępnych w Europejskim Funduszu Rozwoju Regionalnego i Funduszu Spójności. Polska może dostać nawet 25 proc. więcej pieniędzy na inwestycje gazowe niż w poprzedniej perspektywie finansowej.
– W latach 2021–2027 możemy liczyć na 817 mln euro, co daje zielone światło na to, aby gaz stał się paliwem przejściowym w procesie transformacji polskiego ciepłownictwa systemowego – przekonuje Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie (IGCP).
Zmiana miksu
Obecnie 71 proc. instalacji ciepłowniczych w Polsce opartych jest na węglu. Transformacja tego sektora według IGCP pochłonie nawet 100 mld zł. Inwestycje są konieczne ze względu na zaostrzającą się unijną politykę klimatyczną i rosnące koszty emisji gazów cieplarnianych. Od początku 2021 r. ceny uprawnień do emisji CO2 na giełdzie EEX w Lipsku utrzymują się na poziomie powyżej 30 euro za tonę.
– Obecnie przy tak drastycznie rosnących cenach uprawnień oraz spadku cen gazu ziemnego jednostki gazowe stają się coraz bardziej opłacalne, więc w najbliższym czasie przewidywany jest ich rozwój. Sprzyjać temu będzie planowana do roku 2022 rozbudowa sieci gazowniczej, a także nowa unijna perspektywa finansowa, która pod pewnymi warunkami zezwala na pomoc publiczną inwestycji opartych na gazie – podkreśla Szymczak. Według niego nawet połowa mocy w ciepłownictwie systemowym oparta dziś na węglu może zostać w najbliższych latach zastąpiona gazową kogeneracją (wytwarzanie w jednym procesie energii cieplnej i elektrycznej).