Polski węgiel znów jest rozchwytywany przez energetykę. O wzmożonym zapotrzebowaniu na ten surowiec mówią kolejne spółki wydobywcze. Gospodarka ruszyła po kryzysie związanym z pandemią, przez co popyt na energię rośnie. Dodatkowo podkręca go fala upałów – w ostatnich dniach pobity został rekord popytu na energię latem.
W obecnej sytuacji na poprawę wyników mogą liczyć krajowe kopalnie. Lubelski Węgiel Bogdanka, według szacunków, wypracował w pierwszym półroczu nieco ponad 1 mld zł przychodów. To o 23 proc. więcej niż przed rokiem. Wyraźnie poprawił także zysk netto, który sięgnął 92 mln zł, podczas gdy przed rokiem wynosił tylko 36,7 mln zł.
Największy wpływ na tegoroczne wyniki miał poziom sprzedaży węgla, który wyniósł 4,6 mln ton i niemal powrócił do stanu sprzed pandemii. – Osiągnięcie takich wyników operacyjnych było możliwe dzięki wytężonej pracy załogi oraz optymalizacji układu i harmonogramu biegu ścian w okresie wzmożonego popytu na węgiel – poinformował zarząd Bogdanki.
O wzroście sprzedaży węgla informowała też Polska Grupa Górnicza. Spółka od stycznia do końca maja wyprodukowała 9,9 mln ton surowca – o 0,5 mln ton więcej od planu i 0,8 mln ton więcej od poziomu z ubiegłego roku. Według Tomasza Rogali, prezesa PGG, wzrost zapotrzebowania na energię, a w konsekwencji również na paliwa do jej produkcji, to efekt rozruchu gospodarki po pandemii. Przekłada się to również na rosnące ceny węgla na rynkach międzynarodowych.