To szósty z kolei rok wzrostu – wynika z danych Global Music Report, opublikowanych przez IFPI – organizację reprezentującą sektor fonograficzny na świecie. W 2020 r. sprzedaż nośników fizycznych spadła o 4,7 proc., zaś płatny streaming wzrósł 18,5 proc. Ogółem muzyka cyfrowa to już 62,1 proc. światowego rynku. Kurczącym się segmentem są także wpływy z tytułu honorariów za występy i koncerty, który spadł o 10,1 proc.
- Przy wsparciu inwestycji firm fonograficznych w rozwój artystów oraz przy wykorzystaniu innowacyjnych rozwiązań pomagających zapewnić fanom dostęp do muzyki w nowy sposób, przychody z nagrań muzycznych wzrosły na całym świecie szósty rok z rzędu dzięki streamingowi. Wytwórnie płytowe nieustannie poszerzają swój zasięg geograficzny i kulturowy, dzięki czemu muzyka stała się dziś globalna jak nigdy dotąd, a ten wzrost rozprzestrzenił się na wszystkie regiony świata - mówi Frances Moore, szefowa IFPI.
Z raportu wynika, że Ameryka Łacińska utrzymała pozycję najszybciej rozwijającego się regionu na świecie ze wzrostem 15,9 proc., gdzie przychody ze streamingu wzrosły o 30,2 proc. i stanowiły 84,1 proc. przychodów. Rynek azjatycki wzrósł z kolei o 9,5 proc., a przychody cyfrowe po raz pierwszy przekroczyły 50 proc. rynku. Z wyłączeniem Japonii, która odnotowała spadek przychodów o 2,1 proc., Azja byłaby najszybciej rozwijającym się regionem, ze wzrostem o 29,9 proc.
Przychody z rynku nagrań muzycznych w regionie Afryki i Bliskiego Wschodu – po raz pierwszy odnotowanego w raporcie – wzrosły o 8,4 proc., głównie w regionie Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej ze wzrostem 37,8 proc. Dominował streaming, gdzie przychody wzrosły o 36,4 proc.
Przychody w Europie, drugim co do wielkości rynku nagrań muzycznych na świecie, wzrosły o 3,5 proc. dzięki dużym wzrostom w obszarze streamingu, tj. o 20,7 proc., które zrównoważyły spadki pozostałych formatów sprzedaży muzyki.