Zwolniony w 2019 roku z funkcji prezesa McDonald’s Steve Easterbrook otrzymał wtedy odprawę w formie nagród kapitałowych i gotówki pomimo faktu, że zwolnienie było powiązane z tym, że Easterbrook miał utrzymywać niestosowne relacje z podwładną. W sierpniu 2020 roku McDonald’s zdecydował się pozwać swojego byłego CEO po tym, jak okazało się, że Easterbrook nie poinformował o wszystkich relacjach intymnych, które utrzymywał z podwładnymi.
Składając pozew McDonald’s informował, że gdy zwalniał swojego prezesa wiadomo było o jednej, nie fizycznej i opartej na wzajemnej zgodzie relacji. Jednak po odejściu Easterbrooka pojawiły się wskazówki, które doprowadziły do odkrycia dziesiątek zdjęć kobiet o jednoznacznie seksualnym charakterze, w tym trzech pracownic, które Easterbrook wysyłał na swój osobisty email z konta firmowego.
Czytaj więcej
Steve Easterbrook, który był uważany za wybawiciela firmy odszedł w atmosferze skandalu. Okazuje się, że skandal był znacznie większy niż sądzono.
Do procesu między koncernem a jego byłym szefem jednak nie dojdzie. Strony zawarły bowiem ugodę, która rozwiązuje sporne kwestie. Steve Easterbrook przeprosił za swoje niezgodne z kodeksem etycznym firmy postępowanie oraz zobowiązał się do zwrotu odprawy.
- Podczas mojej kadencji, jako dyrektor generalny czasami nie udawało mi się utrzymać wartości McDonald’s i wypełniać niektórych moich obowiązków jako lidera firmy. Przepraszam za to moich byłych współpracowników, zarząd oraz franczyzobiorców i dostawców firmy – oświadczył Easterbrook w oświadczeniu cytowanym przez Reuters.