Dwie bransoletki, z których każda składa się z trzech sznurów diamentów i dużego zapięcia spinającego, co daje łącznie 112 diamentów o łącznej wadze 120-140 karatów, zostały przed aukcją wycenione na 2-4 miliony dolarów (8-16 mln złotych). Według CNN licytacja była zacięta a potencjalni kupcy z całego świata licytowali zarówno online, jak i przez telefon. Dom aukcyjny nie podał żadnych informacji o nowym właścicielu bransoletek.
Marii Antoninie udało się wysłać bransoletki oraz wieli innych cennych klejnotów z Francji na przechowanie w styczniu 1791 r., podczas rewolucji, która ostatecznie doprowadziła do jej śmierci na gilotynie 16 października 1793 r. Jej ocalała córka Marie Therese, Madame Royale, otrzymała klejnoty po matce po przybyciu do Austrii. Wśród nich były także bransoletki królowej
Według informacji podanych przez dom aukcyjny Christie’s przez ponad dwa stulecia bransoletki były bezpiecznie przechowywane w prywatnej królewskiej kolekcji.
Bransoletki wykonał prawdopodobnie Charles Auguste Boehmer, osobisty jubiler królowej Marii Antoniny, sądząc po ich symetrii i eleganckim designie – informuje CNN. Cytowany przez Christie historyk Vincent Meylan powiedział, że królowa zapłaciła Boehmerowi 250 tys. liwrów, co odpowiada dziś około 4,6 miliona dolarów. Bransoletki są tak lekkie i tak dobrze wykonane, że po prostu spływają po nadgarstku jak materiał, a „niedoskonały antyczny szlif diamentów” zapewnia im niepowtarzalny urok, którego nie można znaleźć w nowoczesnych oszlifowanych diamentach - Jean-Marc Lunel, starszy specjalista ds. międzynarodowych w dziale biżuterii w Christie's w Genewie.
Czytaj więcej
Diamentowe bransoletki należące do francuskiej królowej Marii Antoniny oraz rubinowo-diamentowa bransoletka podarowana księżnej Windsor przez jej męża w pierwszą rocznicę ślubu zostaną sprzedane na aukcji w Genewie w oddziale domu aukcyjnego Christie's.