Zgodnie z nowymi przepisami będą mogły powstawać prywatne przedsiębiorstwa zatrudniające do 100 pracowników.
Prezydent Miguel Díaz-Canel poinformował, że Kuba podejmuje zdecydowane kroki w celu aktualizacji swojego modelu gospodarczego.
Krytycy twierdzą, że plany rządu przyspieszyły z powodu lipcowych protestów, kiedy to tysiące ludzi narzekało na ruinę gospodarczą kraju, domagało się zmian politycznych i narzekało na to w jaki sposób władze radzą sobie z pandemia koronawirusa na wyspie.
Podczas demonstranci, które miały miejsce w całym kraju, aresztowano dziesiątki osób, a co najmniej jeden mężczyzna zginął podczas zamieszek.
Decyzja o zezwoleniu na działalność prywatnych firm jest postrzegana jako poważna zmiana w polityce rządu na Kubie, gdzie przedsiębiorstwa państwowe są normą.