Kontrowersyjny biznes przyciąga duże pieniądze

Zapanował boom na konopie. Rośliny kojarzone z marihuaną znalazły się na celowniku start-upów i inwestorów. W branżę zaczęli wchodzić też celebryci.

Aktualizacja: 14.05.2021 06:19 Publikacja: 13.05.2021 21:00

Kontrowersyjny biznes przyciąga duże pieniądze

Foto: Flickr

Kombinat Konopny, spółka założona ledwie dwa lata temu, dzierżawi 40 hektarów gruntów w okolicy Elbląga, gdzie prowadzi uprawy i przetwórstwo konopi włóknistych. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita", start-up pozyskał właśnie prawie 5 mln zł w nowej prywatnej ofercie akcji. W biznes zaangażowało się niemal 100 inwestorów, a jego wycena skoczyła do ponad 50 mln zł.

Firma planuje w przyszłym roku debiut na NewConnect oraz kolejną zbiórkę internetową. W ubiegłorocznej kampanii crowdfundingu udziałowego Kombinat Konopny w 40 minut pozyskał 4,2 mln zł na uprawy konopi i uruchomienie produkcji olejków.

Znane nazwiska wkraczają do branży

Biznes oparty na konopiach wzbudza kontrowersje – kojarzony jest głównie z produkcją leczniczej marihuany czy żywności zawierającej CBD (jeden z kannabinoidów). Ale w praktyce branża działa w znacznie szerszym spektrum – od wytwarzania tekstyliów i olejków, przez budownictwo, po nawet destylację alkoholu. Właśnie to ostatnie zastosowanie zainteresowało Janusza Palikota i Kubę Wojewódzkiego, którzy założyli spółkę Przyjazne Państwo. Ta na rynek wypuściła piwo pod marką Buh, które zawiera kannabidiol, jeden z naturalnych związków chemicznych z konopi. Piwo do sprzedaży trafiło w styczniu. W sieci Żabka cała partia „zeszła" w trzy dni. – W mediach społecznościowych poinformowaliśmy o wyprodukowaniu ponad 1 mln butelek piwa pod dostawy realizowane w kwietniu. Poziom zainteresowania naszym produktem jest bardzo duży. Teraz rozszerzamy linię produktową – zapowiada Kuba Wojewódzki.

A na tym nie koniec, bo spółka już planuje produkcję pierwszego w Polsce alkoholu wysokoprocentowego z wykorzystaniem suszu konopnego.

Czytaj także: Nowy Jork legalizuje marihuanę i spodziewa się dodatkowych 350 mln

Na konopny biznes postawiły też inne znane nazwiska. Raper i były poseł Piotr Liroy-Marzec stworzył markę LiRoyal, oferującą produkty konopne. Wkrótce spółka uruchomi emisję crowdfundingową, licząc na pozyskanie 1 mln euro. Cel? Ekspansja na rynek niemiecki.

Rekordy crowdfundingu

Rynek konopny nad Wisłą rośnie jak szalony. Firmy mają własne laboratoria badawcze, zakłady zielarskie i włókiennicze. O skali może świadczyć fakt, że Kombinat Konopny w kilka miesięcy ponaddwukrotnie zwiększył swoją wycenę, podwoił zatrudnienie i potroił sprzedaż. Teraz firma zbuduje i wyposaży drugi zakład produkcji zielarskiej, nowe hale przerobu, magazyny, zainwestuje również w zakup kolejnych gruntów.

W kwietniu Excellence, polski producent soków, syropów i produktów biobójczych, objął 10 proc. akcji spółki Polskie Konopie. Ta ma produkować artykuły spożywcze z dodatkiem konopi, suplementy diety, a także rozpocznie sprzedaż wyrobów farmaceutycznych oraz kosmetyków na ich bazie. Wyjątkowo aktywna pod względem akwizycji w tej branży jest też spółka Labocanna, notowana na NewConnect, która chce być jednym z liderów upraw leczniczej marihuany.

Motorem napędowym branży stał się crowdfunding. W styczniu spółka CanPoland pobiła rekord polskich e-zbiórek, pozyskując 4,4 mln zł w 11 minut. Teraz inna spółka z tego sektora rusza w II kwartale z emisją – Freedom Farms liczy na zdobycie w ten sposób 1 mln euro. To producent kwiatów konopnych, który w br. zamierza skupić się na rozbudowie detalicznej sieci sprzedaży oraz zwiększaniu upraw, których areał wynosi obecnie 10 ha. W IV kwartale br. spółka zakłada pojawienie się pierwszych produktów do hurtowej sprzedaży. Spodziewana wartość plonu uzyskanego w br. przekroczy 9 mln zł. Firma wyprodukuje 3 tony wysokogatunkowego suszu. – Dostrzegamy duży potencjał crowdfundingu udziałowego. To jest naturalny krok przed IPO – podkreśla Przemysław Zawadzki, szef Freedom Farms.

Marcel Rowiński, dyrektor platformy crowdfundingowej Crowdway, zaznacza, że przemysł konopny rozwija się w Polsce w zawrotnym tempie, a finansowanie społecznościowe wpisuje się w specyfikę branży. – Wielka siła społeczności skupionych wokół konopi już dwukrotnie pozwoliła zamknąć emisje w rekordowym czasie – dodaje.

Opinia dla „rzeczpospolitej"

Maciej Kowalski, prezes, spółka Kombinat Konopny

Dynamiczny rozwój rynku konopi wynika z szerokich możliwości ich zastosowania m.in. w medycynie, gastronomii, włókiennictwie czy budownictwie, a sprzyja temu rosnąca świadomość ekologiczna. Hamulcowym jest Główny Inspektorat Sanitarny, który nęka przedsiębiorców, błędnie kojarząc konopie z „dopalaczami". Najbardziej rentowny sektor to przerób roślin na produkty spożywcze i kosmetyczne. Dochody z tej gałęzi branży pozwalają na inwestycje w pozostałych obszarach przetwórstwa konopi. Przedstawiciele resortów rolnictwa i rozwoju wypowiadają się w superlatywach o perspektywach polskiego sektora konopnego, licząc zapewne już przyszłe wpływy podatkowe.

Kombinat Konopny, spółka założona ledwie dwa lata temu, dzierżawi 40 hektarów gruntów w okolicy Elbląga, gdzie prowadzi uprawy i przetwórstwo konopi włóknistych. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita", start-up pozyskał właśnie prawie 5 mln zł w nowej prywatnej ofercie akcji. W biznes zaangażowało się niemal 100 inwestorów, a jego wycena skoczyła do ponad 50 mln zł.

Firma planuje w przyszłym roku debiut na NewConnect oraz kolejną zbiórkę internetową. W ubiegłorocznej kampanii crowdfundingu udziałowego Kombinat Konopny w 40 minut pozyskał 4,2 mln zł na uprawy konopi i uruchomienie produkcji olejków.

Pozostało 87% artykułu
Biznes
Polska Moc Biznesu: w centrum uwagi tematy społeczne i bezpieczeństwo
Biznes
Zyski z nielegalnego hazardu w Polsce zasilają francuski budżet? Branża alarmuje
Materiał Promocyjny
Kongres Polska Moc Biznesu 2024: kreowanie przyszłości społeczno-gospodarczej
Biznes
Domy po 1 euro na Sardynii. Wioska celuje w zawiedzionych wynikami wyborów w USA
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biznes
Litwa inwestuje w zbrojeniówkę. Będzie więcej pocisków dla artylerii