Pan Gongsheng zastąpił we wtorek na tym stanowisku Yi Ganga, który przeszedł na emeryturę w wieku 65 lat. Nowy szef Ludowego Banku Chin jest zasłużonym urzędnikiem Państwa Środka, jako że przez ponad siedem ostatnich lat nadzorował jeden z największych skarbców świata – 3 biliony dolarów chińskich rezerw walutowych.
Karierę w Ludowym Banku Chin Gongsheng rozpoczął już w 1997 roku i stopniowo wspinał się po kolejnych szczeblach, aż w 2018 roku został powołany przez Komunistyczną Partię Chin na sekretarza generalnego banku centralnego. Teraz, gdy obejmie jednocześnie fotel prezesa Ludowego Banku Chin, jego rola w chińskiej gospodarce będzie jeszcze bardziej znacząca – po raz pierwszy od pięciu lat jedna osoba obejmie oba te stanowiska kluczowe dla systemu finansowego Chin.
Czytaj więcej
Mimo, że kraj deklarował odchodzenie od węgla, kładąc nacisk na wytwarzanie coraz większej ilości energii z OZE, ostatnie dane wskazują na to, że najbrudniejsze źródło energii wciąż jest tam eksploatowane bardziej, niż zezwalałyby na to cele klimatyczne Chin.
Jak twierdzi „New York Times”, awans Pana Gongshenga może świadczyć o tym, że gospodarka chińska znalazła się w poważnym kryzysie i potrzebuje ratunku. Gongsheng już raz wyciągnął kraj z kryzysu w 2016 roku po dewaluacji jena, umacniając eksport i chińską walutę.
Obecnie chińska gospodarka wciąż zmaga się ze skutkami pandemii koronawirusa, a jej odbicie przebiega znacznie wolniej niż zakładano. Do tego dochodzą problemy na rynku nieruchomości i niestabilność krajowej waluty. Chiński rząd zapewne liczy, że Gongsheng po raz kolejny wydobędzie gospodarkę z kryzysu.