Miliarder Bao Fan jest znanym brokerem w Chinach, którego klientami są czołowe firmy technologiczne Didi i Meituan. Komunikat jego firmy, że nie jest w stanie się z nim skontaktować ponownie wzbudził obawy dotyczące potencjalnych represji Pekinu wobec liderów biznesu i technologii.
Czytaj więcej
Inflacja producencka w Chinach sięgnęła we wrześniu 10,7 proc. r./r. i była najwyższa odkąd w 1995 r. zaczęto zbierać dane na jej temat według obecnej metodologii. Przyspieszyła ona z 9,5 proc. w sierpniu a średnio prognozowano, że wyniesie 10,5 proc.
Akcje China Renaissance gwałtownie straciły na wartości na giełdzie w Hongkongu po tym, jak firma zawiadomiła giełdę, że „nie była w stanie skontaktować się z panem Bao Fanem”. Poinformowano, że nie ma „żadnych informacji, które wskazywałyby, że niedostępność pana Bao jest lub może być związana z działalnością i / lub operacjami grupy”. Firma nie poinformowała, jak długo Bao jest uznawany za zaginionego. Chiński dziennik biznesowy „Caixin” powołał się na źródła, z których wynika, że personel nie może się z nim skontaktować od dwóch dni.
52-letni Bao, który jest zarówno prezesem, jak i dyrektorem naczelnym, założył China Renaissance w 2005 roku jako butikową firmę doradczą i inwestycyjną. W ciągu kilku lat stała się ona jedną z czołowych chińskich instytucji finansowych – realizując transakcje biznesowe i fuzje między kilkoma krajowymi firmami technologicznymi.
China Renaissance był doradcą przy pierwszych ofertach publicznych JD.com i Kuashou, a także przy wejściu Didi na giełdę nowojorską w 2021 roku.