– Informacje płynące z PKO BP oceniamy negatywnie, bo częste zmiany w zarządzie tak dużego banku nie są dobrze odbierane przez rynek i mogą powodować dyskonto w wycenie. Jan Emeryk Rościszewski krótko był prezesem, ale rynek dobrze go oceniał ze względu na doświadczenie – mówi Marta Czajkowska-Bałdyga, analityk Ipopemy. Dodaje, że PKO BP będzie dla dotychczasowej prezes Aliora nowym wyzwaniem, a oba banki są instytucjami o różnej skali działalności. Stary prezes znał bank dobrze: kierował bankowością detaliczną od 2016 r. i miał doświadczenie w ubezpieczeniach, na które PKO BP zamierzał stawiać w nowej strategii. – Iwona Duda była prezesem Aliora przez ostatnie półtora roku, rynek wydaje się ją pozytywnie oceniać. Szczególnie że za jej kadencji wyniki Aliora mocno się poprawiły – dodaje.
Od pierwszej dekady maja, gdy okazało się, że poprzedni prezes Jagiełło nagle rezygnuje po 11 latach za sterami, notowania PKO BP radziły sobie gorzej niż indeksu WIG-banki. Akcje banku podrożały w tym czasie o 28,4 proc., indeks zaś o 45,2 proc. Odejście Jagiełły było początkiem zmian. W czerwcu zaczęła się przebudowa rady nadzorczej (zmiany zostały sfinalizowane we wtorek podczas nadzwyczajnego walnego zgromadzenia), latem zaś z zarządu odeszli cenieni wiceprezesi Rafał Kozłowski i Adam Marciniak (nadzorowali odpowiednio finanse i IT).
Mimo ostatniej słabości PKO BP nadal notowany jest z premią wobec indeksu branżowego. Wskaźnik cena/wartość księgowa banku wynosi teraz 1,33 w porównaniu z 1,28 dla WIG-banki. Na początku roku premia była znacznie większa, bo wskaźnik C/WK był o niemal 0,2 pkt proc. wyższy niż indeksu.
Maciej Marcinowski, analityk Trigon DM, napisał w porannym komentarzu, że po tak dużych zmianach we władzach PKO BP dyskonto w jego wycenie może się utrzymywać jeszcze przez jakiś czas. Dodał, że zarząd musi się ustabilizować w najbliższych miesiącach, a wtedy rynek prawdopodobnie zapomni o sprawie.
Przypadek Pekao pokazuje, jak łatwo premia może się zamienić w dyskonto. Bank z żubrem w logo przez lata pod względem C/WK był wyceniany z nadwyżką wobec WIG-banki rzędu 0,3–0,4 pkt proc. (pomagał mu brak problemu frankowego), ale od repolonizacji w połowie 2017 r. był wyceniany już nieco poniżej średniej indeksu. Inwestorzy obawiali się, że działania spółki nie zawsze będą korzystne dla akcjonariuszy innych niż Skarb Państwa.