W środę odbędzie się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, w czwartek zaś konferencja prasowa prezesa Narodowego Banku Polskiego (pierwsza w tradycyjnej formie od pandemii). Decyzje i komentarze z tych dwóch wydarzeń mogą rzutować na ocenę banków przez inwestorów.
Im wyższy koszt pieniądza, tym większy wynik odsetkowy i rentowność kredytodawców. Między innymi z powodu oczekiwanych podwyżek stóp procentowych banki na GPW mocno drożeją. Jednak na razie podwyżek raczej nie będzie. Ekonomiści PKO BP zakładają, że stopy procentowe pozostaną bez zmian (pomimo wniosków o podwyżki). Ich zdaniem ewentualne dostosowania nastąpią nie wcześniej niż w listopadzie, po publikacji nowej projekcji NBP. W ocenie ekonomistów Santandera ostatnie wypowiedzi prezesa NBP nieco zmniejszają przekonanie o rozpoczęciu podwyżek stóp w listopadzie, ale nie przekreślają tego scenariusza.
– Pierwszym krokiem w stronę normalizacji polityki pieniężnej powinno być zaprzestanie skupu aktywów, gdyż ustały przesłanki do jego prowadzenia. W kolejnym kroku RPP powinna podnieść stopy i zwiększyć koszt pieniądza w kierunku 1 proc. serią kolejnych podwyżek, co umożliwiłoby zakotwiczenie oczekiwań inflacyjnych – uważa Dariusz Świniarski, zarządzający portfelem w Skarbcu TFI. Dodaje, że realizacja tego scenariusza podniesie przychody odsetkowe banków, a utrzymanie niskiego (lub w optymistycznym wariancie niezmienionego) kosztu depozytów poprawi marżę odsetkową. – Rynek dyskontuje taki rozwój wypadków, co powoduje wzrost notowań banków, których potencjał jeszcze się nie wyczerpał – zaznacza.
– Spodziewam się, że płynność banków pozostanie wysoka i koszty finansowania depozytami nie wzrosną istotnie w porównaniu z poprawą przychodów odsetkowych, więc marża i wynik odsetkowy poprawiłyby się bardziej niż zwykle po podwyżkach stóp. Szacuję, że wynik odsetkowy przy podwyżce o 100 pb mógłby się podnieść w rok po podwyżkach stóp o 6 mld zł – mówi Kamil Stolarski, analityk Santander BM. To oznacza,że zysk netto sektora poprawiłby się o blisko 4,9 mld zł.