Czym jest „supremacja kwantowa" i dlaczego za sprawą amerykańskiej firmy Google jest o niej tak głośno w ostatnich dniach? Supremacja kwantowa to potencjalna zdolność kwantowych urządzeń komputerowych do rozwiązywania problemów, których klasyczne komputery praktycznie nie potrafią wykonać. Najistotniejszą ich zaletą jest szybkość wykonywania operacji obliczeniowych. Ta złożoność obliczeniowa procesów wykonywanych przez komputer kwantowy oznacza generalnie wielobiegunowe przyspieszenie w stosunku do najlepszego istniejącego klasycznego algorytmu, który wykorzystuje system binarny.
Obecne komputery, które dla porównania z maszynami kwantowymi już zaczynają być nazywane „klasycznymi", wykonują wszelkie obliczenia za pomocą zer i jedynek. Innymi słowy: „mózgiem" każdego komputera, tabletu czy smartfona jest procesor, który dokonuje obliczeń, zamieniając wszelkie liczby i litery w ciągi zer i jedynek, z których jedynki oznaczają przepływ prądu, a zero jego brak. Dzięki temu pozornie prostemu mechanizmowi można „układać" przepływ prądu lub jego brak w różne kombinacje. Każda jedynka lub zero to bit – podstawowa, najmniejsza porcja informacji.
W komputerze kwantowym podstawową jednostką informacji jest natomiast kubit, którego nazwa jest skrótem od zwrotu ,,quantum bit". Mówiąc bardzo skrótowo: kubit opisuje pewien układ kwantowy, o którym nie możemy uzyskać pełnej informacji bez zaburzenia go poprzez pomiar. Podobnie jak w słynnym eksperymencie myślowym zaproponowanym przez austriackiego fizyka Erwina Schrödingera, gdzie kot zamknięty w pudełku ze śmiercionośnym gazem jest zawsze żywy lub martwy do czasu otwarcia pudełka i dokonania pomiaru, kubit jest jednocześnie zerem i jedynką. Fizyka kwantowa nazywa taką sytuację superpozycją stanów. Jest ona bardzo nietrwała. Nawet najmniejszy kontakt z otoczeniem powoduje, że w ułamku sekundy układ wypada ze stanu superpozycji do stanu stacjonarnego. Takie zjawisko fizycy nazywają dekoherencją. Stanowi ona największą przeszkodę w pracy maszyn kwantowych. Wygląda jednak na to, że wielkie koncerny informatyczne znalazły metodę pozwalającą zapanować nad tym zjawiskiem.
Superprocesor Sycomore
To, co rozróżnia komputery kwantowe i klasyczne, to niezwykła szybkość wykonywanych operacji obliczeniowych. Informatycy przewidywali, że takie kwantowe maszyny będą zdolne przeprowadzać w ciągu kilku sekund operacje liczbowe, które komputerom tradycyjnym zajmą nie lata, ale tysiące lat. Do niedawna był to jednak jedynie obszar domysłów i spekulacji naukowych. Dzisiaj śmiałe marzenia wydają się stawać rzeczywistością.
W zeszłym roku koncern Google zaprezentował 72-kubitowy chip kwantowy o nazwie Bristlecone. Już wówczas mówiono, że amerykańska firma wkrótce osiągnie kwantową supremację, prześcigając swoją konkurencję. 20 września 2019 roku „Financial Times" poinformował, że przedstawiciele Google'a potwierdzili, że ich koncern osiągnął supremację kwantową. Potwierdzała to kopia dokumentu koncernu Google wysłanego do NASA, a podpisanego przez fizyka Johna Martinisa z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Barbara. Z treści tego pisma, do którego dotarli dziennikarze portalu internetowego „Fortune", wynikało, że Google posiada 54-kubitowy procesor o nazwie Sycomore, w którym 53 kubity są funkcjonalne. Sycomore wygenerował przypadkowy rozkład liczb w systemie dwójkowym, a następnie zdołał go błyskawicznie sprawdzić i potwierdzić wynik. Cały ten proces zajął zaledwie 200 sekund. Dla porównania, podobna operacja obliczeniowa wykonana przez największy i najszybszy „klasyczny" superkomputer Summit należący do IBM zajęłaby 10 tysięcy lat.