Kobieta i jej syn wypadli z promu Stena Spirit w czwartek po południu.
Początkowo informowano, że matka rzuciła się za dzieckiem, które wypadło za burtę, ale przeczą tej wersji nagrania monitoringu.
W godzinnych poszukiwaniach wzięły udział śmigłowce i kilka jednostek pływających NATO, które w tym czasie brały udział w ćwiczeniach. Według Szwedzkiej Administracji Morskiej kobietę znalazła załoga helikoptera, a dziecko - łodzi ratunkowej promu.
Mimo odnalezienia i 36-latki, i jej dziecka w morzu żywych i przewiezienia do szpitala, nie udało się ich uratować.
Informację o śmierci dwójki pasażerów promu przekazała strona szwedzka. Potwierdził ją w rozmowie z Polsat News rzecznik Komendanta Głównego Policji inspektor Mariusz Ciarka.