Do wybuchu doszło ok. godz. 17:00 czasu polskiego. W części portu, w której znajdują się magazyny, doszło do pożaru, a następnie do eksplozji. Wybuch spowodował znaczne zniszczenia w porcie i jego okolicach. Fala uderzeniowa strzaskała szyby w budynkach oddalonych o kilka kilometrów. Wybuch był słyszalny na oddalonym o ponad 200 km Cyprze.
Silny wybuch w Bejrucie - dowiedz się więcej
Szef libańskiego Czerwonego Krzyża George Kettaneh przekazał, że w wyniku eksplozji zginęło co najmniej sto osób, a rannych jest ponad 4 tys.
Jak powiedziała dr Mirna Doumit, w wyniku eksplozji trzy szpitale zostały całkowicie zniszczone. - Musieliśmy ewakuować pacjentów do innych placówek. Na dodatek dwa inne szpitale zostały uszkodzone. To katastrofa i ogromny cios dla systemu ochrony zdrowia, który już wcześniej krwawił - relacjonowała Doumit. Poinformowała, że w dotkniętych tragedią szpitalach zginęły trzy pielęgniarki. - Nie znajduję słów, by opisać, co się stało. To jest jak horror - mówiła.