Kilkudniowa walka o zwodowanie japońskiego „Ever Given" zmniejszy zyski firm reasekuracyjnych, ale nie powinna zbytnio osłabić ich wiarygodności kredytowej, jedynie spowoduje wzrost stawek za reasekurację w żegludze — ocenia agencja.
Utknięcie kontenerowca w kanale spowodowało niemal dwukrotny wzrost stawek wynajmu zbiornikowców do przewozu produktów naftowych, doszło też do zakłóceń w światowych łańcuchach dostaw grożąc kosztownymi opóźnieniami dla firm, które już miały do czynienia z ograniczeniami wynikającymi z pandemii. „Ostateczne straty będą zależeć od czasu uwalniania kontenerowca i od tego, kiedy zostanie przywrócony normalny ruch statków na kanale, ale Fitch ocenia, że te straty mogą spokojnie wynieść kilkaset milionów euro" — stwierdza komunikat agencji cytowany przez Reutera.
Właściciel i towarzystwa ubezpieczeniowe „Ever Greena" muszą liczyć się z roszczeniami na miliony dolarów nawet mimo szybkiego ściągnięcia tego statku z mielizny. Znaczna cześć strat była zapewne ubezpieczona w firmach reasekuracyjnych, co odczują w wynikach półrocza. Te towarzystwa już poniosły straty z powodu klęsk żywiołowych: śnieżnych zamieci w Stanach, powodzi w Australii, skutków pandemii.
Japoński armator na razie bez roszczeń
Shoei Kisen, japoński właściciel pechowego kontenerowca na otrzymał na razie żadnego roszczenia ani pozwu o odszkodowanie za straty z powodu utknięcia tego statku w Kanale Sueskim. — Nie było roszczeń ani pozwów wobec firmy w związku z tym incydentem — powiedziała Reuterowi przez telefon Yumi Shinohara, wicedyrektorka działu zarządzania flotą Shoei Kisen. — Nadal badamy przyczynę incydentu i koszt wraz z potencjalną wypłatą ubezpieczenia i odszkodowania za straty — dodała.
Kadłub kontenerowca był ubezpieczony w Mitsui Sumitomo Insurance związanej z MS&AD Insurance Group Holdings, Tokyo Marine & Nichido Fire Insurance, Sompo Japan Insurance i w brytyjskim P&I Club — poinformowała Shinohara.