Najnowszy komunikat to pierwszy głos dowodzący, że ludzie na szczycie władz europejskiej piłki dostrzegli problem. Do tej pory zarówno anonimowi rozmówcy związani z futbolową centralą, jak i prezes UEFA Aleksander Ceferin powtarzali, że europejskie puchary ani mecze reprezentacyjne nie są zagrożone, a „Euro 2020 zgodnie z planem rozpocznie się 12 czerwca w Rzymie".
Ale żarty się skończyły. Francuski dziennik „L'Équipe" donosi, że UEFA ogłosi we wtorek przełożenie Euro na rok 2021. Zmiana podejścia piłkarskich władz mogła być efektem komunikatu Juventusu Turyn. Mistrzowie Włoch w środę wieczorem poinformowali o pozytywnym wyniku badań na obecność koronawirusa u Daniele Ruganiego. Wszyscy piłkarze Starej Damy – także reprezentant Polski Wojciech Szczęsny – zostali poddani kwarantannie.
Decyzja władz Juventusu oznacza, że nie ma szans, aby zaplanowany na 17 marca rewanżowy mecz 1/8 finału LM z Olympique Lyon odbył się w terminie. Klub z Francji ma dodatkowy problem, bo podczas pierwszego spotkania wspomniany Rugani mógł mieć kontakt z jego zawodnikami, choć siedział tylko na ławce rezerwowych. Kwarantannę przechodzą piłkarze Realu Madryt, bo koronawirusa wykryto u jednego z członków zespołu koszykarskiego. Hiszpanie tego samego dnia co Juventus, powinni zagrać wyjazdowy mecz z Manchesterem City.
Zagrożone jest zdrowie piłkarzy, brak odpowiedzialności wykazują kibice. Rozgrywanie meczów bez udziału publiczności traci sens, jeśli fani gromadzą się pod stadionem. Sceny z Paryża, gdzie kibice pod bramą Parc des Princes tłumnie dopingowali swoich piłkarzy w starciu z Borussią Dortmund, wyglądały jak bal na Titanicu. Francuska Ligue 1 na razie gra. Niewzruszeni są Anglicy, choć kwarantannę przechodzi kilku zawodników Arsenalu Londyn oraz trzech graczy Leicester City. Przerwa w rozgrywkach trwa we Włoszech, na dwa tygodnie zawieszono hiszpańską LaLigę.
W Polsce mecze odwołały siatkarska PlusLiga, PGNiG Superliga piłki ręcznej, koszykarska Energa Basket Liga oraz Polski Związek Rugby. Jeszcze w środę wszystkie organizacje planowały mecze bez udziału kibiców, ich władze szybko zmieniły jednak zdanie. Polski Związek Koszykówki zakończył ekstraklasę kobiet. Mistrzem Polski, na podstawie wyników fazy zasadniczej, została Arka Gdynia.