W sierpniu gwiazda WNBA Brittney Griner została przez sąd w Chimkach skazana na 9,5 roku więzienia oraz grzywnę w wysokości miliona rubli (około 16 400 dolarów).
Griner, dwukrotna mistrzyni olimpijska z USA, gwiazda ligi WNBA, została aresztowana na rosyjskim lotnisku Szeremietiewo 17 lutego. Przy koszykarce znaleziono wówczas kartridże z olejkiem z haszyszu, które miała w swoim bagażu. Rosyjskie służby uznały to za próbę przemytu narkotyków. Griner przed sądem przyznała się do posiadania narkotyku, ale poinformowała też, że zażywa go w celach medycznych, zamiast środku przeciwbólowego, co zalecił jej lekarz.
Czytaj więcej
Anatolij Antonow, ambasador Rosji w USA, poinformował, że spotkał się w więzieniu z Wiktorem Butem, handlarzem broni z Rosji, który odsiaduje wyrok wieloletniego więzienia w USA.
We wtorek apelację amerykańskiej koszykarki odmownie rozpatrzył Moskiewski Sąd Okręgowy. Jednocześnie na wniosek prokuratury sąd apelacyjny uwzględnił w wymiarze kary czas pobytu koszykarki w areszcie, co oznacza, że Amerykanka została ostatecznie skazana - jak podała agencja Interfax - na "ok. 8 lat" kolonii karnej.
Do wyroku odniósł się Biały Dom. Jake Sullivan, doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego ocenił, że wtorkowy proces był "pozorowany" i przypomniał wcześniejsze stanowisko Joe Bidena, który mówił, że Brittney Griner powinna zostać natychmiast uwolniona.