Przed kilkoma dniami „Der Spiegel” napisał, że kraje bałtyckie i Polska są gotowe wysłać żołnierzy na Ukrainę, ponieważ nie chcą czekać, by żołnierze rosyjscy pojawili się na ich graniach po ewentualnym załamaniu się ukraińskiego frontu. Informacje te zdementował jednak polski resort obrony.
Czy na Ukrainie pojawią się francuscy instruktorzy wojskowi?
Jednak Radosław Sikorski, szef MSZ, w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”, „El Pais” i „La Reppublicą” w kontekście wysyłania polskich żołnierzy na Ukrainę stwierdził, że Polska „nie powinna wykluczać żadnej opcji” i to Władimir Putin „powinien zgadywać co zrobimy”.
Po raz pierwszy o możliwości wysłania wojsk państw NATO na Ukrainę powiedział w tym roku prezydent Francji, Emmanuel Macron, po spotkaniu przywódców państw Zachodu w Paryżu. Macron mówił wówczas, że wśród zachodnich sojuszników Ukrainy nie ma konsensusu w tej sprawie, a minister obrony Francji precyzował, że ewentualne pojawienie się na Ukrainie francuskich żołnierzy nie oznaczałoby, że będą oni pełnić tam misje bojowe — jak tłumaczył chodziłoby np. o szkolenie ukraińskiej armii lub pomoc ukraińskiej armii w rozminowaniu, tak aby odciążyć ukraińskich żołnierzy, którzy mogliby w takim przypadku trafić na front.
Czytaj więcej
Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Ołeksandr Syrski poinformował, że wkrótce francuscy instruktorzy wojskowi będą mogli zjawić się na Ukrainie. Później Ministerstwo Obrony Ukrainy zastrzegło, że rozmowy w tej sprawie jeszcze trwają.
Gen. Ołeksandr Syrski stwierdził w tym tygodniu, że Ukraina porozumiała się z Francją w sprawie wysłania nad Dniepr francuskich instruktorów wojskowych. Ministerstwo Obrony Ukrainy sprostowało jednak jego słowa podając, że rozmowy na ten temat jeszcze się toczą.