- Wiemy, jak wiele dóbr czeka w tym miejscu na przekazanie dla potrzebujących. Najgorszy jest problem w dostarczeniu ich od ludzi dobrej woli nie tylko tutaj, ale z całej Polski. Musimy zrobić wszystko, żeby służby medyczne, humanitarne i żeby dziennikarze mogli znaleźć się na granicy i relacjonować to, co się dzieje na granicy - powiedziała Jolanta Kwaśniewska. - Musimy dać wyraz naszemu człowieczeństwu. Musimy powiedzieć, że sprzeciwiamy się tej władzy, która nie widzi w ludziach, którzy szukają dla siebie i bliskich lepszego życia. Tak jak Polacy przez wiele, wiele lat przechodzili przez zachodnią granicę i nie czekały wówczas na nich zasieki - dodała Jolanta Kwaśniewska. Podziękowała też wszystkim, którzy starają się nieść pomoc migrantom uwięzionym na granicy.
Jolanta Kwaśniewska i Anna Komorowska odczytały także fragment listu, pod którym podpisała się również Danuta Wałęsa. - Musimy wspólnie zaapelować, by rząd, który sam nie pomaga, pozwalał na udzielenie pomocy medycznej i prawnej organizacjom humanitarnym i społecznym - powiedziała Jolanta Kwaśniewska cytowana przez Onet.
- Nie zgadzamy się na nieludzkie traktowanie dzieci. Nie zgadzamy się na stawianie nas, polskich kobiet i matek, w roli obserwatorek rozgrywającego się na naszych oczach dramatu. Państwo polskie posiada ma wystarczająco dużo instrumentów, by oddzielić tych, którzy niosą zagrożenie od tych, którzy potrzebują pomocy - powiedziała Anna Komorowska. - Nie zgadzamy się na stygmatyzowanie uchodźców i ich tragedii do bieżących celów politycznych - dodała Anna Komorowska.
Po oficjalnej części i wystąpieniach byłych pierwszych dam, komendant placówki Straży Granicznej w Michalowie zaprosił do jednostki prezydentowe i przedstawicieli organizatorów protestu.