W przedstawionym
w czwartek raporcie Marian Banaś kwestionował m.in. przystąpienie rządu PiS do realizacji Poland Business Harbour
„bez jakiejkolwiek podstawy prawnej”. - Był to najprostszy, najszybszy i
najtańszy sposób uzyskania wjazdu na terytorium RP i UE, z którego w
okresie od 1 marca 2022 roku do 31 grudnia 2023 roku, tj. po wybuchu
konfliktu na Ukrainie skorzystało ponad 1 800 obywateli Federacji
Rosyjskiej – mówił prezes NIK.
Rosjanie otrzymywali wizy w Polsce po wybuchu wojny. Joachim Brudziński: Nie mam wiedzy jakie osoby te wizy otrzymały
- Był kiedyś taki serial „Na kłopoty Bednarski” - odparł Brudziński dodając, że teraz obecna większość w przypadku kłopotów wykorzystuje NIK i jego prezesa, Mariana Banasia.
W kontekście ok. 1 800 wiz wydanych Rosjanom po wybuchu wojny Rosji z Ukrainą, Brudziński odparł, że takie zarzuty „można postawić naszym partnerom w UE”. - Tak jak w wypadku bodajże Niemiec, gdzie jest mowa o 40 tys. wiz wydanych Rosjanom – mówił.
Czytaj więcej
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski odniósł się do wyników kontroli NIK dotyczącej tzw. afery wizowej. - Potwierdzamy, że skandalicznie stosowano wobec konsulów RP niedozwolone naciski - oświadczył. Przekazał, że teraz liczba wydawanych przez Polskę wiz spadła. Według premiera Donalda Tuska, raport NIK jest "miażdżący".
- Jakby na to nie patrzeć sąsiadujemy z Rosją, która jest agresorem na Ukrainie, ale różnego rodzaju współprace i kooperacje były. Nie mam wiedzy, jakie osoby te wizy otrzymały, czy jakieś nieprawidłowości były. Wiem, że gdy podległe PiS służby zatrzymały rosyjskiego szpiega Pawła Rubcowa rozległ się wrzask lewicowych, jak nie lewackich jaczejek – dodał Brudziński. Wiceprezes PiS przekonywał, że „pożytycznych idiotów w sprawie Rubcowa” nie brakowało też w środowisku dziennikarskim.