- Praw kobiet się nie negocjuje. Prawo do decydowania o sobie jest fundamentalne — dodała.
- W czasie naszej debaty być może jakaś kobieta w Polsce przerywa ciążę. Aborcje w Polsce były, są, będą. Aborcje w Polsce po prostu się dzieją - mówiła Monika Rosa z KO. - Zamykanie na to oczu nie sprawi, że aborcje przestaną istnieć - dodała.
Debata o aborcji. „A może rozmawiajmy czy należy wszczepiać mężczyznom rozruszniki serca?”
Po przedstawieniu wszystkich czterech projektów rozpoczęła się debata nad nimi.
W czasie debaty była minister zdrowia z PiS zarzuciła koalicji rządzącej, że "przełożenie terminów" debaty ws. aborcji "to tak naprawdę kolejna drwina z demokracji w wydaniu (...) koalicji". - Odłożyliście temat aborcji, aby wyborcy nie wiedzieli kto z posłów i posłanek jest za życiem, a kto za aborcją - stwierdziła.
A Józefa Szczurek-Żelazko z PiS poinformowała o wniosku ws. odrzucenia projektów Lewicy i KO. Sójka przyznała, że w kwestii projektu Trzeciej Drogi w PiS mogą być różne stanowiska.
- Rozmawiajmy o faktach. Kobiety dokonują aborcji. To jest fakt. W krajach, w których aborcja jest zakazana lub dostęp jest restrykcyjny, wskaźnik aborcji wynosi 37 na 1000 osób. A w krajach, w których aborcja jest dostępna na szerszych zasadach, ten wskaźnik wynosi 34 na 1000 osób. Po drugie aborcja to zabieg medyczny, a nie ideologia. Naprawdę chcecie dyskutować w Sejmie o dostępności zabiegów medycznych? Może rozmawiajmy o tym czy należy wszczepiać mężczyznom rozruszniki serca, bo to jest sprzeczne z wolą Boga? Gdyby aborcja dotyczyła mężczyzn nie byłoby dziś tej dyskusji — przekonywała z kolei Marta Golbik z KO.
- Jesteśmy winni obywatelom i obywatelkom uczciwą, merytoryczną i rzetelną debatę na temat prawa aborcyjnego — mówiła minister środowiska Paulina Hennig-Kloska. - Stańmy na wysokości zadania i wypracujmy w tej sprawie kompromis — apelowała.
- Jest jedna ustawa ratunkowa. To ustawa Lewicy o dekryminalizacji aborcji, która zapewni bezpieczeństwo kobietom i ich bliskim, ale także lekarzom — mówiła Marcelina Zawisza z Nowej Lewicy.
- Poprzyjcie ustawę ratunkową, aby kobiety w Polsce mogły czuć się bezpiecznie, aby nasi bliscy mogli czuć się bezpiecznie. Aborcja powinna być bezpieczna, legalna i darmowa — podkreśliła.
- Ciała kobiet należą do nich i tylko do nich. Polska jest krajem niepodległym. Najwyższy czas, żeby i Polki były niepodległe — mówiła posłanka Nowej Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic.
W Sejmie o aborcji. "Jeśli dokonujesz aborcji, stajesz się matką dziecka martwego"
Karina Bosak z Konfederacji przekonywała, że popieranie aborcji przez mężczyzn jest dla nich „doskonałym rozwiązaniem”, bo zdejmuje z nich „100 proc. odpowiedzialności”.
- Drogie kobiety: to nie oni będą chodzić do kliniki aborcyjnej. To nie oni będą żyć w poczuciu winy i z wyrzutami sumienia. To nie oni będą czuć ból i krwawić - mówiła.
Roman Fritz z Konfederacji mówił, że 9 marca 1943 r. na terenach Polski aborcję wprowadził Adolf Hitler. Poseł odniósł się do rozporządzenia z Dziennika Ustaw Rzeszy, które przewidywało karę więzienia lub śmierci dla Niemek, które dopuściły się aborcji i dopuszczało możliwość legalnego przerywania ciąży przez Polki na terenach okupowanych przez Niemcy.
Ewa Szymanowska (Polska 2050) powiedziała, że popiera "liberalizację prawa aborcyjnego do 12 tygodnia", ponieważ "takie prawo nie zmusza nikogo go dokonania aborcji, ale daje możliwość kobietom, które chcą z niej skorzystać".
Katarzyna Kierzek-Koperska (KO) argumentowała, że chodzi nie o przymus, tylko o prawo do wyboru. - I nie mieszajmy do tego religii - dodała. - Jesteśmy świeckimi przedstawicielami narodu (...). Nas, parlamentarzystów, nie wybierają księża, tylko obywatele i obywatelki - powiedziała posłanka formacji, której liderem jest Donald Tusk.
Iwona Hartwich (KO) zarzuciła posłom Konfederacji hipokryzję i przekonywała, że rodzice dzieci niepełnosprawnych nie otrzymują w Polsce żadnej pomocy od państwa oprócz "4 tys. zł na dzień dobry".
- Jeśli dokonujesz aborcji, stajesz się matką dziecka martwego - powiedziała Maria Kurowska (Suwerenna Polska). - Jeśli zabijasz swoje dziecko nie przestajesz być ojcem, stajesz się ojcem dziecka martwego - dodała oceniając, że w sejmowej debacie na temat aborcji padło wiele sloganów.
Czesław Hoc: Więcej aborcji i pigułki "dzień po", mniej polskich dzieci
Witold Zembaczyński (KO) twierdził, że w Polsce będzie więcej urodzeń jeśli dostęp do aborcji będzie łatwiejszy.
- Przez lata w Warszawie były protesty lewicowych organizacji, które atakowały myśliwych, że strzelają do prośnych loch. Pokazywano płody dzików mówiąc, że jest to barbarzyństwo. Na wieżowcu obok Sejmu przez lata wisiał ogromny baner dzika z małymi dziczkami w brzuchu, który zdjęto dopiero dwa miesięcy po proteście czarnych parasolek. Coś się aktywistom nie zgadzało. Jak w brzuchach dzików są dziczki, to w łonach matek są dzieci, są ludzie. Wstydzilibyście się. Okazuje się, że dla was ważniejsze są płody dzików niż dzieci w łonach matek - mówił w Sejmie Jarosław Sachajko (Kukiz'15).
- Niestety, zabijanie dzieci w łonach matek było, jest i prawdopodobnie będzie, ale nie powinniśmy tego prawnie akceptować - podkreślił.
- Dzisiaj w Polskim Sejmie aż cztery projekty ustaw przyzwalających i zachęcających do aborcji, jednocześnie wczoraj w Parlamencie Europejskim przyjęto pakt migracyjny. Zatem więcej aborcji i pigułki "dzień po", czyli mniej polskich dzieci, a dzietność w Polsce mamy poprawić w ramach obowiązku łączenia rodzin migrantów. Quo vadis, Polsko? - powiedział Czesław Hoc (Prawo i Sprawiedliwość).
Głosowania w piątek
- Jesteśmy za tym, aby każdy miał prawo do życia - mówił Jan Dziedziczak (PiS). Inny poseł PiS, Paweł Jabłoński, pytał posłów Lewicy, kiedy zaczyna się życie człowieka. - Głosujmy za życiem, przeciwko śmierci - zaznaczył.
Katarzyna Osos (KO) mówiła, że w Polsce debata publiczna na temat aborcji już się odbyła. - Miliony Polek i Polaków wyraziło swoje zdanie na ulicach podczas licznych protestów. Jasno powiedzieli, że chcą mieć dostęp do legalnej i bezpiecznej aborcji - dodała.
Przed godz. 19:00 dyskusja zakończyła się, a Sejm zajął się sprawozdaniem komisji o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych.
Głosowanie ws. ustaw dot. aborcji ma odbyć się w bloku głosowań. Z harmonogramu prac Sejmu wynika, że posłowie będą głosować w piątek 12 kwietnia od godz. 14:00 do 16:30.
KO, Nowa Lewica, Polska 2050 mają głosować za wszystkimi projektami
KO i Nowa Lewica, a także Polska 2050 zapowiadają, że zagłosują za wszystkimi projektami ustaw, by skierować je do komisji nadzwyczajnej.
W klubie PiS i PSL nie będzie obowiązywać dyscyplina partyjna w głosowaniach.
Prawo aborcyjne na świecie
PAP
Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku aborcja jest w Polsce legalna jedynie w przypadku, gdy jest wynikiem czynu przestępczego lub gdy zagraża życiu lub zdrowiu matki. Wyrok z 2020 usunął z przesłanek pozwalających na aborcję tę mówiącą o uszkodzeniu płodu.