Woś miał zeznawać przed komisją o godzinie 12. Ostatecznie, w związku z przedłużającym się zeznaniem Krzysztofa Kwiatkowskiego, byłego szefa NIK, jego zeznanie miało rozpocząć się o 12:40.
Michał Woś przyszedł na posiedzenie komisji kilkanaście minut po wyznaczonym terminie
O wyznaczonej godzinie Woś się nie stawił.
- Świadek został uprzedzony, że o 12:40 zostanie wznowione posiedzenie komisji — zauważyła przewodnicząca komisji, Magdalena Sroka. Po zasięgnięciu opinii doradców komisji Sroka zarządziła głosowanie ws. wniosku do sądu o ukaranie Wosia.
W głosowaniu wstrzymał się od głosu Przemysław Wipler z Konfederacji, który tłumaczył, że na konferencji przed posiedzeniem komisji Woś mówił, że w czasie czynności ABW podjętych wobec niego zabrano mu notatki, które przygotował w związku z posiedzeniem komisji śledczej, przed którą został wezwany.
Jak działa oprogramowanie Pegasus