Po godzinie 12.00 prezes PiS Jarosław Kaczyński stanął jako świadek przed komisją ds. Pegasusa. Przez pierwsze kilkadziesiąt minut dochodziło do słownych potyczek i wymiany zdań. Seria pytań rozpoczęła się kilka minut po godzinie 13.00.
Posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa. Jarosław Kaczyński: Badanie wariografem? Lepiej, żeby pani wycofała to pytanie
Podczas posiedzenia komisji śledczej ds. Pegasusa, przewodnicząca komisji Magdalena Sroka zapytała się Jarosława Kaczyńskiego o badanie wariografem. - Czy byłby pan w stanie zgodzić się na poddanie pana badaniu na wariografie w trakcie ewentualnie toczących się postępowań? - zapytała.
Nie jestem człowiekiem, który jest podejrzany o cokolwiek - stwierdził prezes PiS. - Jeżeli pani chce tu sformułować to, że jestem podejrzany, to moja sytuacja prawna natychmiast się zmienia. W związku z tym wtedy może mi pani zadawać tego rodzaju pytania. To jest pytanie o charakterze prowokacyjnym i lepiej, żeby je pani wycofała - dodał.
Czytaj więcej
Po godz. 12:00 prezes PiS Jarosław Kaczyński stanął jako świadek przed komisją ds. Pegasusa. Były premier wygłosił tylko część ślubowania świadka zastrzegając, że nie może wygłosić pełnej formuły z uwagi na brak zwolnienia go ze strony szefa rządu z przestrzegania tajemnicy. Dwaj posłowie PiS zostali wykluczeni z posiedzenia.
Sroka zapytała wówczas Kaczyńskiego, czy nie odpowie na to pytanie. - Odpowiadam pani jasno, że jestem świadkiem — powiedział Kaczyński. Wówczas przewodnicząca komisji wyjaśniła Jarosławowi Kaczyńskiemu, że nie mówi o dzisiejszym przesłuchaniu. - Mówię na ewentualną konieczność w przyszłości. Czy pan by się zgodził - stwierdziła — Jak będzie ewentualna konieczność, to będziemy o tym rozmawiać - odpowiedział prezes PiS.