Polityk podczas rozmowy odniosła się między innymi do tego, że Elżbieta Witek nie została wicemarszałkiem Sejmu.
- Będzie powtórzone głosowanie w tym znaczeniu, że jeżeli zostanie zgłoszony przez PiS inny kandydat na wicemarszałka, to nie widzimy przeszkód - powiedziała Katarzyna Lubnauer. - Tam jest to miejsce – przegłosowaliśmy, że będzie sześciu wicemarszałków Sejmu, więc jest miejsce dla przedstawiciela największego klubu w Sejmie. Marszałek Witek jest po prostu jedną z tych osób, które postrzegamy jako silny element psucia parlamentaryzmu w Polsce. To słynne „musimy powtórzyć głosowanie, bo przegrywamy” będzie niestety symbolem parlamentu lat 2019-2023. Trudno zgodzić się na to, żeby Sejm, który ma się zmienić, reprezentowała osoba, którą bardzo jasno oceniliśmy jako osobę łamiącą prawo - dodała. - Jest kilka elementów, które składają się na to, ze pani marszałek Witek nie gwarantowałaby rzetelnego reprezentowania Sejmu i prowadzenia obrad sejmowych - zaznaczyła.
- Mimo że Konfederacja jest małym klubem, bo ma 19 członków, to ma swojego wicemarszałka. Bo rzeczywiście dobrą tradycją jest to, że każdy z klubów powinien mieć swojego reprezentanta w prezydium Sejmu - przyznała Lubnauer. - Nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że PiS powinien mieć swojego reprezentanta, natomiast uważamy, że powinna być to osoba, która gwarantuje to, że niezależnie od tego kto z tych wicemarszałków będzie prowadził posiedzenie, nie będzie takiej sytuacji jak „musimy powtórzyć głosowanie” - zauważyła.
Zdaniem posłanki „niezgłoszenie innego kandydata na wicemarszałka to będzie błąd ze strony PiS”. - Ale to ich wybór. Ja wiem jak się funkcjonuje w Sejmie i wiem jak jest ważne, by uczestniczyć w decyzjach, które podejmowane są w czasie posiedzenia prezydium. Marszałek to jest też jeden z tych pożytecznych dla partii elementów – zwłaszcza, jeśli jest się w opozycji - podkreśliła Lubnauer.