Borowski przed ogłoszeniem przez Andrzeja Dudę, że ten powierzy misję tworzenia rządu Mateuszowi Morawieckiemu mówił, że taka decyzja byłaby "pełną kompromitacją". Jak w takim razie ocenia ją, gdy już zapadła?
Marek Borowski: Może premier się otrząśnie, gdy chwilę pobiega po kolegach
- I jest pełna kompromitacja. Jeszcze pytanie czy ona zostanie domknięta. Pan marszałek-senior (Marek) Sawicki tajemniczo oświadczył, że premier misję przyjął, ale zaraz ją odda - odparł.
- Do pełnej kompromitacji nie dojdzie, jeśli Morawiecki się otrząśnie, chwilę pobiega po swoich kolegach, stwierdzi, że nie jest w stanie przedstawić jakiegoś poważnego gabinetu prezydentowi - dodał.
- Jeżeli dojdzie do wniosku, że to będzie śmiesznie wyglądało, to być może przyjdzie do prezydenta, jak profesor (Bronisław) Geremek, dawno dawno temu i powie: "nie mogę stworzyć rządu". Wtedy pełnej kompromitacji nie będzie - podsumował.
Borowski nawiązał do sytuacji z 1991 roku, gdy Geremek otrzymał po wyborach parlamentarnych misję tworzenia rządu od prezydenta Lecha Wałęsy, ale zrezygnował z niej z racji niemożności sformowania większości.