- Na pewno była to demonstracja rosyjska, taki sygnał wysłany również dla świata, że Rosja jest gotowa atakować również centrum Kijowa. Przypomnę, że Kijów jest również dla Rosjan miastem symbolicznym - miasto, matka Rusi, do której dziedzictwa Rosjanie roszczą sobie wyłączność. Teraz zdecydowali się zaatakować centrum miasta w momencie, gdy jest w nim sekretarz generalny ONZ, wiadomo, że sytuacja zostanie nagłośnione - mówił o czwartkowym ataku rakietowym na Kijów przeprowadzonym przez Rosję szef BBN. W czasie, gdy Rosjanie zaatakowali Kijów w mieście przebywał sekretarz generalny ONZ, Antonio Guterres.
- Mamy przekonanie, że trudno jest stwierdzić o czym można rozmawiać z prezydentem Putinem. Ktokolwiek z nim próbował rozmawiać, nie osiągnął nic takiego, co warte byłoby odnotowania - zauważył też Soloch w kontekście wcześniejszej wizyty Guterresa w Moskwie.
Soloch skomentował następnie wielkość pomocy wojskowej, jaką Joe Biden chce przekazać Ukrainie.
- 20 mld dolarów to jest o wiele więcej niż wynosi nasz roczny budżet na obronę. To są pieniądze na sprzęt, nie na koszty osobowe. To może wskazywać na to, że USA oceniają sytuację tak, iż ta wojna może trwać bardzo długo. Jest to też wysoka ocena determinacji Ukraińców, którzy demonstrują, że są gotowi walczyć do końca, ale też i długo. Mamy wiele miesięcy przed sobą prawdopodobnie wojny, a w pesymistycznym wariancie także i lat - stwierdził szef BBN.
Czytaj więcej
Zachód od początku inwazji Rosji na Ukrainę wspiera militarnie Kijów. W ostatnich tygodniach na front trafia ciężka artyleria, która ma pomóc ukraińskiej armii w zatrzymaniu ofensywy w Donbasie.