Działalność Łukasza Mejzy opublikowała niedawno Wirtualna Polska. Polityk miał założyć firmę, reklamującą się sloganem "Leczymy nieuleczalne", która oferowała osobom nieuleczanie chorym i rodzicom dzieci w takiej sytuacji zagraniczne wyjazdy w celu odbycia terapii. Koszt takiego leczenia, nieudokumentowanego pod względem medycznym, wynosił od 8o. tys. dolarów.
Czytaj więcej
Wiceminister sportu i turystyki Łukasz Mejza założył firmę, która obiecywała pomoc nieuleczalnie chorym pacjentom. Miał osobiście odwiedzać rodziców chorych dzieci - informuje WP.pl. Poseł twierdzi, że to kolejny "nierzetelny atak na jego wizerunek".
Po publikacji Mejza stwierdził, że jest to atak na jego dobre imię i zapowiedział skierowanie sprawy do sądu. Wielu polityków, w tym również Zjednoczonej Prawicy, domagało się dymisji Mejzy, ale szef rządu takiej decyzji nie podjął, twierdząc, że czeka na kontrolę właściwych służb.
Ostatecznie Mejza wystąpił o bezpłatny urlop w Ministerstwie Sportu i od pełnienia obowiązków posła, a na konferencji prasowej stwierdził, że atak na niego to atak na sejmową większość, próba obalenia rządu Zjednoczonej Prawicy, którą od nieodmiennie gorąco popiera, oraz próba przejęcia władzy przez opozycję.
Czytaj więcej
Wiceminister sportu Łukasz Mejza poinformował, że "w związku z bezpardonowym atakiem" zawiesił swój udział w pracach Ministerstwa Sportu i Turystyki.