Diagnoza sytuacji startupów w kontekście pandemii, analiza aktywności firm i instytucji wspierających młode projekty, a także prognoza rozwoju sytuacji – o tym rozmawiali uczestnicy debaty „Pandemia i zamrożenie gospodarki – siła destrukcyjna czy nowy impuls rozwojowy dla startupów?" zorganizowanej przez „Rzeczpospolitą" w ramach konkursu Orzeł Innowacji.
Zróżnicowane reakcje
Zdaniem Dariusza Żuka, prezesa AIP, reprezentującego także fundusze AIP Seed i bValue VC, mówiąc o tym, jak pandemia wpłynęła na działalność startupów i jakie będą jej skutki dla takich firm, należy patrzeć na efekty krótko- i długoterminowe.
– Jeżeli chodzi o krótkoterminowe, to mamy różne reakcje nawet w naszym portfelu. W AIP Seed są projekty, które urosły bardzo szybko, jak SiDLY – opaska telemedyczna dla osób starszych, która bada parametry życiowe. Jak kosmetyczne GLOV, gdzie wydawałoby się, że po zamknięciu sklepów taka rękawiczka do demakijażu będzie się trudniej sprzedawała, ale jej twórczynie spiwotowały biznes w kierunku home spa i mają wzrost sprzedaży. Z kolei w bValue mamy takie projekty jak Tidio. To live chat, jest już czwarty na świecie pod względem liczby instalacji, wyprzedził choćby polskiego LiveChata. Niektóre firmy będące ich klientami niestety nie wytrzymały pandemii, więc odchodzą, lecz pojawiają się nowe – mówił Dariusz Żuk. – Ale mamy też przypadki negatywne. Jak chociażby EMENAGO, który oferuje system CRM dla klubów i restauracji. Tu praktycznie z dnia na dzień obroty spadły do zera.
Wskazał, że ważna jest weryfikacja pomysłu startupu i jasne pokazanie, jaką niesie wartość, na jakie potrzeby jak szerokiej grupy odbiorców ma odpowiadać, a także precyzyjne określenie modelu biznesowego i dostosowanie go do oferowanego rozwiązania.
– Długookresowo, w perspektywie trzech–pięciu lat, startupy dostaną dynamicznego przyspieszenia, takiego jak wprowadzenie maili w porównaniu z tradycyjnymi listami. Rynek, oparty na szybkim skalowaniu poprzez technologie – bo na tym startupy budują swoją wartość – będzie szybko się rozwijał. Już przeskoczyliśmy parę lat, jeżeli chodzi o e-commerce. Żyjemy w bańce, że wszyscy wszystko już kupowaliśmy online czy używaliśmy wielu technologii. Natomiast w rzeczywistości przeciętne firmy z sektora MŚP do tej pory nie używały online do komunikacji, nie używały szeroko e-commerce. Więc tu przyspieszenie jest ogromne – podkreślił prezes AIP.