Do 2050 r. dwie trzecie ludności świata będzie mieszkać na terenach zurbanizowanych. – Usługi miejskie muszą być więc rozbudowane w sposób bezprecedensowy w historii – podkreśla Dorota Wysokińska-Kuzdra, przewodnicząca Urban Land Institute Poland.
Na ogromną dynamikę wzrostu populacji miast na świecie zwraca uwagę także Wojciech Witek, współwłaściciel pracowni architektonicznej Iliard Architecture + Interior Design. – Ale według raportu Komisji Europejskiej z 2019 r. w ciągu najbliższych lat populacja ponad połowy europejskich miast... się skurczy. Opowieść o przyszłości miast Azji czy Ameryki będzie więc inna niż ta o naszym kontynencie – zaznacza Wojciech Witek. – Ulegające depopulacji miasta Europy będą szukać rozwiązań dla reorganizacji swoich obszarów oraz wzrostu poprzez jakość. Będą też mocniej pracować nad decentralizacją i policentryzacją.
Renesans przeżywa idea kwadransowych miast. W takim mieście sklepy, usługi, gastronomia, wreszcie biura, a więc wszystko, co jest potrzebne na co dzień, powinny się znajdować w odległości niedługiego spaceru od domu.
O rozwiązaniach, jakie legły u podstaw tej idei, jako jedno z pierwszych mówiło środowisko Urban Land Institute. Jak zauważa Dorota Wysokińska-Kuzdra, bliskość usług, pracy, rekreacji sprawi, że dzisiejsze centrum straci rację bytu. Zastąpią je rozproszone centra dzielnic.
Lokalnie, we wspólnocie
– Idea 15-minutowego miasta lub okolicy wydaje się dziś ważniejsza niż kiedykolwiek – ocenia Agnieszka Szczepaniak, dyrektor zarządzająca pracowni architektonicznej AP Szczepaniak. – Jest to szczególnie istotne w kontekście pandemii, problemów społecznych, gospodarczych i środowiskowych. Hiperbliskość skutkowałaby mniejszym zanieczyszczeniem powietrza, mniejszą emisją CO2, silniejszym poczuciem wspólnoty i lepszym zdrowiem mieszkańców.