- Z dnia na dzień dostajemy coraz więcej pytań o zautomatyzowane stołówki – maszyny wydające bezobsługowo pożywienie. Pytania spływają zarówno z zakładów pracy, jak i biurowców – mówi cytowany w komunikacie Paweł Mazur z firmy Automnia, która jest deweloperem zautomatyzowanych rozwiązań sprzedażowych i dystrybutorem maszyn vendingowych (vending - sprzedaż bez udziału człowieka) kilku firm w Polsce. - W stosunku do poprzedniego kwartału jest ich ok. 200 proc. więcej. Kilka miesięcy temu największe zainteresowanie w przypadku takich maszyn budziły niskie koszty. Teraz priorytetem są bezpieczeństwo, higiena czy bezdotykowość takich urządzeń – podkreśla.
Dziś na pełnych obrotach rusza automatyczna stołówka we Wrocławiu. Znajdziemy ją w biurze firmy Work Service na 20. piętrze budynku Sky Tower. - Jej podstawą jest włoska maszyna. Na tamtym rynku podobne rozwiązania były już testowane i wdrażane wcześniej, ale koronawirus dodatkowo wzmocnił tendencję. Rozmiary i wydajności automatycznych stołówek są bardzo różne i łatwo je dostosować do miejsc, gdzie mają działać – czytamy w komunikacie. - Ta uruchomiona we Wrocławiu jest w stanie obsłużyć do 100 pracowników, wydając zestaw obiadowy jedno- lub dwudaniowy. Inne wersje takiego urządzenia mogą wydawać nawet 600 posiłków. Ma moduł chłodzący, dzięki czemu posiłki mogą być przechowywane nawet siedem dni. Odbiór posiłków odbywa się po dokonaniu płatności specjalnymi kartami wydawanymi przy współpracy z firmą Benefit Solution Group.
- W sytuacji, gdy przestały się liczyć benefity w postaci kart wstępu na siłownie czy do klubów fitness, pracodawcy szukają teraz nowych zachęt dla zatrudnionych. Wykorzystując nasz program, pracodawca może przekazać określoną kwotę pracownikowi do wykorzystania na zakup żywności i skorzystać z pewnych ulg podatkowych – mówi cytowany w komunikacie Rafał Janicki, prezes Benefit Solution Group. - Szukaliśmy rozwiązania, które zastąpi zamykane ze względu na pandemię tradycyjne stołówki czy dowóz posiłków. Stąd strategiczne porozumienie ze spółką Automnia. Nasze karty działają także poza stołówką, ale tylko przy zakupach żywności – tłumaczy.
Pracownik może również użyć zwykłej karty płatniczej kupując posiłek na przykład dla swojej rodziny. - Zapakowane jedzenie podaje specjalny robot. Stołówka jest obsługiwana zdalnie (oczywiście poza dowozem zestawów obiadowych). Komputer wskazuje kończący się asortyment, oblicza na jaki czas i na ile zmian wystarczy posiłków i sygnalizuje, kiedy zapas trzeba uzupełnić. Zazwyczaj jest to robione w porach, kiedy w pobliżu stołówki nie ma kupujących jedzenie, co pozwala zmniejszyć kontakt i ewentualne ryzyko – czytamy w komunikacie.
- Rozwiązanie, które było projektowane jako zmniejszające koszty, bo koszt posiłku jest niższy niż w restauracji, a właściciel obiektu nie musi utrzymywać stałej kuchni, teraz staje się standardem, który pełni ważną role w czasie epidemii zmniejszając ryzyko zarażenia. Automatyczne stołówki to też oszczędność czasu – komentuje Paweł Mazur. - Wiele barów i restauracji jeszcze nie wystartowało po epidemii, wiele z nich w ogóle już się nie otworzy. Pracownicy biura czy zakładu pracy zamiast wychodzić i szukać miejsca, gdzie można coś zjeść, mogą łatwo odebrać posiłek na miejscu, z automatycznej stołówki.