Przed pandemią biuro było kartą przetargową w procesie rekrutacji pracowników. Najlepszych przyciągały najlepsze siedziby.
Dziś, jak zauważa Bartłomiej Zagrodnik, partner i dyrektor wykonawczy w firmie doradczej Walter Herz, biura przechodzą transformację, dostosowując się do nowych wymagań dotyczących powierzchni, układu, bezpieczeństwa. – Ich funkcja diametralnie się zmieni – ocenia Zagrodnik. Nie ma jednak wątpliwości, że bezpieczne biuro nadal będzie magnesem na talenty, choć część firm uelastyczni formy świadczenia pracy.
Rynek biurowy powoli wraca do normalności według Martina Lipińskiego, dyrektora działu powierzchni biurowych i reprezentacji najemcy w Axi Immo.
– Część rekrutacji znów odbywa się w siedzibach najemców, a nie tylko za pomocą aplikacji czy rozmów wideo – mówi Martin Lipiński. – Biurowce blisko metra, środków komunikacji miejskiej, z dostępem do miejsc parkingowych, w pobliżu różnych usług, jak restauracje, sklepy, kina czy kluby fitness i siłownie, wciąż będą stanowić wartość dodaną dla potencjalnych pracowników.
Satelity i hybrydy
Także Anna Patrzyk-Sperzyńska z Knight Frank jest przekonana, że atrakcyjne biuro zawsze będzie w cenie. – Praca zdalna tego nie zmieni. Dla wielu organizacji była to próba – mówi. Pandemia znacznie przyspieszyła rysujący się już wcześniej trend.