– Rynek magazynowy nie zaraził się ani nie zraził pandemią. Mamy za sobą doskonały rok i doskonałe wyniki w tym sektorze. Według naszych wstępnych obliczeń, w całym 2020 r. wynajęto ponad 4 mln mkw. powierzchni i wynik ten będzie stanowił nowy rekord w popycie na powierzchnię produkcyjno-magazynową w Polsce, nie wliczając umów krótkoterminowych – wskazywała Renata Osiecka, partner zarządzający w agencji doradczej AXI IMMO.
Skąd wziął się ten popyt? To w dużej mierze zasługa rozwijającego się e-handlu. – Trend przenoszenia zakupów z kanałów tradycyjnych odbywał się już od jakiegoś czasu, ale pandemia ten proces znacznie przyspieszyła. W trakcie pierwszego lockdownu udział e-commerce w handlu detalicznym przekroczył 11 proc., podczas gdy na koniec 2019 roku wynosił on 5,5 proc. – wyliczała Osiecka.
Nowoczesny jak magazyn
– Pandemia stała się swoistym katalizatorem, przyspieszyła, aktywowała zmiany na rynku e-commerce i to z pewnością ma pozytywny wpływ na rynek magazynowy – na powstawanie nowych obiektów, na zapełniane istniejących – mówił Michał Ptaszyński, szef działu zarządzania aktywami w Europie Środkowo-Wschodniej w firmie Logicor.
– W pierwszym lockdownie siłą napędową dla powierzchni magazynowej był wzrost popytu ze strony dóbr FMCG, czyli szybkozbywalnych. Mówiąc kolokwialnie, robiliśmy zapasy. W drugim lockdownie zauważyliśmy, że konsumenci przesuwali swoje potrzeby związane z wydatkami na dobra trwałe głównie związane z wyposażeniem mieszkań i domów – mówiła Osiecka.
To natomiast, że – jak podkreślał Damian Kołata, dyrektor operacyjny do spraw e-commerce, w firmie FIEGE będącej operatorem logistycznym – Polacy są najbardziej niecierpliwymi konsumentami, jeśli chodzi o całą Europę i chcą mieć towar na już, zmusza branżę e-commerce do inwestowania w nowoczesne rozwiązania, w które uzbrajane są dziś magazyny.