O sytuacji na rynku biur mówi Maciej Moralewicz, dyrektor regionalny wrocławskiego oddziału firmy doradczej Knight Frank:
- Masowe przejście firm w tryb pracy zdalnej przyczyniło się do opustoszenia biur i pociągnęło za sobą trwające do tej chwili konsekwencje dla wszystkich stron na rynku biurowym – najemców, deweloperów i właścicieli nieruchomości. Pierwsze korekty w stawkach najmu, wzrost pustostanów, ograniczona aktywność deweloperów oraz dynamicznie rosnąca powierzchnia dostępna w formule podnajmu to najważniejsze z nich.
Zjawisko podnajmów było przewidywane jako to stanowiące zagrożenie dla nowo dostarczanej powierzchni przez deweloperów, ale jednak okazało się, że brakuje na nie chętnych. I to nie tylko we Wrocławiu, ale w całej Polsce.
Najemcy we Wrocławiu pozostali relatywnie aktywni w porównaniu z ubiegłymi kwartałami, jednak skutki pandemii nadal widać również po stronie popytu. W I kw. 2021 roku podpisano umowy najmu na prawie 21,5 tys. mkw. powierzchni biurowej. Największy udział, 67 proc., miały nowe umowy, renegocjacje odpowiadały za 23 proc. transakcji, a ekspansje stanowiły 10 proc. podpisanych umów.
Pomimo popytu osłabionego pandemią, za sprawą braku nowych budynków oddanych do użytku w pierwszych trzech miesiącach roku, współczynnik pustostanów spadł o 0,8 pkt proc. w porównaniu z końcem 2020 roku i wyniósł 14,2 proc.