Bruksela da nam większą kontrolę nad danymi z internetu rzeczy

Bruksela chce uregulować internet rzeczy. Klient ma zyskać prawo do generowanych przez urządzenia danych.

Publikacja: 23.02.2022 21:00

Bruksela da nam większą kontrolę nad danymi z internetu rzeczy

Foto: AdobeStock

– 175 zettabajtów, czyli 175 bilionów miliardów bajtów danych. Tyle danych zostanie wygenerowanych na świecie do końca naszej kadencji, czyli w 2024 r. – mówił Thierry Breton, unijny komisarz rynku wewnętrznego, przedstawiając w środę propozycję unijnej ustawy o danych.

Czytaj więcej

Internet w Polsce. Białe kołnierzyki chcą lepszej sieci

Ma ona regulować zasady rządzące przekazywaniem i nadzorem danych krążących między biznesem i konsumentem (B2C) oraz między biznesem i biznesem (B2B). Chodzi o dane generowane zazwyczaj przez podłączone maszyny lub urządzenia. Może to być inteligentny zegarek, auto czy nawet ekspres do kawy. Tworzą one ogromne ilości danych w tym, co nazywamy internetem rzeczy. Podobnie jak wszystkie te czujniki, które automatycznie pobierają informacje z naszego otoczenia. Wiele z tych danych to dane nieosobowe, a większość z nich jest obecnie niewykorzystana. – Jeśli zostaną wykorzystane, takie dane mogą zapewnić wiele możliwości dla nowych produktów, usług lub mogą wspierać badania. Ale musimy zdefiniować, kto kontroluje takie dane i kto może je wykorzystywać, i w jakim celu – podkreśliła wiceszefowa KE, Margrethe Vestager.

Obecnie to głównie producenci przechowują i wykorzystują dane. Aby wzmocnić konsumentów, Komisja proponuje wprowadzenie prawa do przenoszenia danych: konsumenci zyskają prawo dostępu do wszystkich tych danych i będą mieli prawo zobowiązać producenta do udostępnienia ich wybranej przez nich firmie, która zdecydowała się świadczyć dodatkowe usługi, np. konserwację czy naprawę urządzeń.

To da nam większą kontrolę nad danymi, ale też zwiększy konkurencję, umożliwiając większej liczbie firm oferowanie nam swoich usług.

Ponadto ustawa o danych przewiduje też prawo do przenoszenia chmur między dostawcami takiej usługi. Ma usuwać przeszkody handlowe, techniczne i umowne, które teraz to utrudniają.

Ustawa o danych to kolejna inicjatywa Brukseli, regulująca przestrzeń cyfrową. Firmy cieszą się z jasnych zasad prowadzenia biznesu w tej dziedzinie i – poprzez zniesienie wielu przeszkód formalnych i technicznych – większej interoperacyjności i konkurencyjności. Ale jednocześnie obawiają się przeszkód regulacyjnych w sferze, w której do tej pory dysponowały kompletną swobodą. – Niestety, ta propozycja zwiększa, i tak już nadmierne, skumulowane obciążenie nałożone na europejski biznes w ostatnich latach. Nierealistyczne jest oczekiwanie, że europejskie firmy będą mogły kontrolować całe swoje łańcuchy wartości na całym świecie, w tym „pośrednich" dostawców zewnętrznych, a nawet klientów – oświadczył Pierre Gattaz, prezydent BusinessEurope, największej unijnej federacji pracodawców prywatnych.

– 175 zettabajtów, czyli 175 bilionów miliardów bajtów danych. Tyle danych zostanie wygenerowanych na świecie do końca naszej kadencji, czyli w 2024 r. – mówił Thierry Breton, unijny komisarz rynku wewnętrznego, przedstawiając w środę propozycję unijnej ustawy o danych.

Ma ona regulować zasady rządzące przekazywaniem i nadzorem danych krążących między biznesem i konsumentem (B2C) oraz między biznesem i biznesem (B2B). Chodzi o dane generowane zazwyczaj przez podłączone maszyny lub urządzenia. Może to być inteligentny zegarek, auto czy nawet ekspres do kawy. Tworzą one ogromne ilości danych w tym, co nazywamy internetem rzeczy. Podobnie jak wszystkie te czujniki, które automatycznie pobierają informacje z naszego otoczenia. Wiele z tych danych to dane nieosobowe, a większość z nich jest obecnie niewykorzystana. – Jeśli zostaną wykorzystane, takie dane mogą zapewnić wiele możliwości dla nowych produktów, usług lub mogą wspierać badania. Ale musimy zdefiniować, kto kontroluje takie dane i kto może je wykorzystywać, i w jakim celu – podkreśliła wiceszefowa KE, Margrethe Vestager.

Media
Akcje Cyfrowego Polsatu w górę. Zarząd o rodzinnym sporze
Media
Kina liczą, że pomoże im kilka tytułów
Media
„Parkiet” prezentuje nową ofertę prenumeraty. Wyjątkowa propozycja dla inwestorów
Media
„Rzeczpospolita” ma nową ofertę prenumeraty na 2025 rok
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Media
Szalony tydzień akcji Trump Media. Jaka będzie przyszłość spółki prezydenta elekta?