To już trzecie tego typu zdarzenie, jakie miało miejsce w Nadleśnictwie Prudnik.
Na początku grudnia w okolicach Głubczyc znaleziono chorego bielika. Ptak był wyraźnie podtruty, nie miał siły chodzić, a jego chwiejne loty kończyły się po kilku metrach.
Ten bielik miał szczęście, bo udało mu się pomóc. 21 lutego został wypuszczony na wolność, ale ze względu na podejrzenie otrucia przesiedlono go na teren Jeziora Niskiego. Ponieważ ptakowi zamontowano nadajnik GPS, wiadomo, że do dziś żyje i dobrze sobie radzi.
W połowie grudnia od podłożonej padliny zginęło 14 kruków, 4 lisy i jenot. Wokół martwych zwierząt znaleziono kawałki mięsa wieprzowego, rybie głowy i jaja. Zatruty pokarm został podrzucony, a powiatowy lekarz weterynarii stwierdził, że celowo nastrzyknięto go trucizną.
Służby leśne są przekonane, że musiał tego dokonać ktoś, kto dobrze zna teren i żerowiska ptaków.