Prace konserwatorskie przy ceramicznych rzeźbach świętych Augustyna i Stanisława Kazimierczyka z fasady kościoła na Antokolu w Wilnie sfinansował Instytut Polonika w ramach Programu „Ochrona polskiego dziedzictwa kulturowego za granicą”.
- Rzeźby są unikatowe nie tylko ze względu na zastosowaną technikę i technologię ich wykonania, czyli ceramikę porowatą (terakotę), ale też dlatego, że nie mają analogii w tej części Europy – podkreśla dr Maria Gąsior, konserwator dzieł sztuki. - Są wyjątkowe również ze względu na zachowane na nich elementy świadczące o historii ich przygotowania oraz restauracji, czego przykładem są niespodzianki, jakie odkrywaliśmy podczas prac, takie jak np. autorskie naprawy. Największym i najbardziej zaskakującym odkryciem była prawa noga chłopca u stóp św. Augustyna, która okazała się być nogą lewą – dodaje.
Prace przy rzeźbach wymagały niestandardowych rozwiązań. Jak przyznaje dr Maria Gąsior umiejscowienie rzeźb i ich utrudniona dostępność była dużym wyzwaniem podczas prac. - Najtrudniejsza była logistyka, prace związane z demontażem i montażem rzeźb, które eksponowane są na wysokości ponad 15 metrów, oraz ograniczony dostęp do elewacji i na plac przykościelny, wymagał wykorzystania dodatkowego sprzętu - dźwigu oraz podnośnika.
Czytaj więcej
Pion śledczy IPN podejmuje śledztwo w sprawie śmierci działacza opozycji demokratycznej Jana Samsonowicza, który 40 lat temu zmarł w Gdańsku w niejasnych okolicznościach.
Instytut Polonika sfinansował i nadzorował prace konserwatorskie. - Projekt konserwacji figur rozpoczęto w 2022 roku od przeprowadzenia badania ceramicznych czerepów figur metodą RTG, co pozwoliło na zaktualizowanie programu prac konserwatorskich i restauratorskich - wyjaśnia Monika Garnavault, konserwator i restaurator z Instytutu Polonika. - Po otrzymaniu stosownych pozwoleń Departament Dziedzictwa Kulturowego przy Ministerstwie Kultury Litwy obydwie rzeźby zostały zdemontowane i przewiezione do pracowni konserwatorskiej we Wrocławiu, gdzie wykonano ich wstępne oczyszczanie i dezynfekcję, a następnie dalsze prace - dodaje.