O tym, jak oceniane są niemieckie propozycje odnowy Kościoła, świadczyć może rezygnacja Watykanu z niemieckojęzycznego kręgu dyskusji Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów. Ubolewa nad tym przewodniczący niemieckiego episkopatu biskup Georg Bätzing, zwracając uwagę, że grupa niemieckojęzyczna nie ograniczała się bynajmniej do przedstawicieli niemieckiego Kościoła.
– Jesteśmy gotowi przedstawić propozycje z Niemiec i w innych językach – wyjaśnił na zakończenie niedawnej jesiennej konferencji niemieckiego episkopatu.
Czytaj więcej
Stolica Apostolska nie kryje, że z niemieckim Kościołem nie wiąże żadnych nadziei na przyszłość. Obawia się drugiej reformacji i schizmy.
Formalnie rzecz biorąc, z dyskusji na synodzie są wyłączone sprawy mniejszości seksualnych, celibatu oraz święcenia kobiet. Były to kwestie żywo dyskutowane przez trzy ostatnie lata w niemieckim Kościele w ramach tzw. Drogi Synodalnej (Synodaler Weg), platformy wymiany poglądów z udziałem przedstawicieli Kościoła oraz reprezentacji organizacji świeckich katolików, z potężnym Komitetem Centralnym Katolików Niemieckich (ZDK) na czele, skupiającym ponad dwie setki organizacji laickich. Nie wiadomo do końca, które z dyskutowanych w Niemczech tematów niemieccy biskupi zamierzają poruszyć na Zgromadzeniu Ogólnym Synodu Biskupów.
Faktem jest, że na końcowym posiedzeniu Synodalnej Drogi wiosną tego roku niemiecki Kościół zrezygnował z kilku propozycji zmian. Na razie przygotowywana jest nowa runda Synodalnej Drogi. Z ważnych postulatów reformatorskich przyjęte już zostały rozwiązania dotyczące liberalizacji moralności seksualnej w Kościele. Jednak w łagodniejszej, niż postulowano, formie. Dotyczy to uzyskania kościelnego błogosławieństwa przez pary homoseksualne. Procedura ta miała objąć także osoby, które zawarły powtórny związek małżeński. Błogosławieństwo takie jest już udzielane w niektórych niemieckich kościołach, jednak nie jest równoznaczne z sakramentem małżeństwa.